lutego 01, 2022

lutego 01, 2022

Wzgórze Piastów


 

Twórczość pana Krzysztofa Koziołka, poznałam jakieś trzy lata temu, gdy natrafiłam na książkę - Pod śnieżnymi kotłami. Przeczytać musiałam, wszak moje tereny w książce. Jak żeby ominąć historię kryminalną, która rozgrywała się w znanych mi okolicach.  Przypadła mi do gustu i zaczęłam szukać kolejnych tytułów. Muszę jeszcze opisać fenomenalnie napisaną Biały pył - Piekło na K2.  Tymczasem, dzisiaj będzie na temat Wzgórza Piastów, którego akcja rozgrywa się w Grunbergu (Zielona Góra), mieście, które również miałam okazję poznać z racji studiów. 


Jest wiosna 1939 roku, wojsko Niemieckie szykuje się do wojny, na granicach zaczynają pojawiać podejrzane umocnienia. Dla nieświadomych mieszkańców, zachowanie wzmożonej czujności nie wydaje się dziwne. Ot, widocznie jest taka potrzeba. Dla Franziski von Haften, każda wzmianka dotycząca zbrojenia czy czegokolwiek, co może świadczyć o przesłankach wojennych, wzbudza jej czujność. Dlatego z podwójnym zainteresowaniem śledzi poczynania swojego męża - inżyniera, zajmującego wzmacnianiem Odry. Co dokładnie się dzieje w miejscu, które skrywa tajemnice? Jakież to umocnienia i co jeszcze ukrywa wojsko?  

Hrabina, która pracuje dla polskiego wywiadu, jest bardzo dobrze przeszkolona, wie w jaki sposób dyskretnie zbierać i dokumentować informacje. Została również poinstruowana w jaki sposób nie dać się zdemaskować, jeśli zostałaby nakryta w chwili zbierania materiału dowodowego. Chociaż szpieguje swoje męża, to jednak czujność powinna zostać zachowana.  Z jednej strony, kobiecie nie do końca odpowiada podwójna rola, ponieważ czuje, że zdradza swojego męża. Jednak mimo tego, za kogo została wydana, wie, że nie przestała być polką. Właśnie dlatego podjęła się tego zadania, ale również ze względu na przypadkowo poznanego mężczyznę. To on, zwerbował ją do tajnego wywiadu. Franziska zakochała się w Józefie, na początku ich romans był uroczy i wzbudzał mnóstwo emocji, ale później, okazało się, że tylko ona została ze swoim uczuciem. Odtrącona przez kochanka, pozbawiona zainteresowania ze strony męża. A na dodatek, na horyzoncie pojawia się kobieta, która może zniszczyć jej życie. 


Gdy Franziska spotyka przypadkiem Charlotte Stempel, zdaje sobie sprawę, że jej dotychczasowe życie i zajęcie, które ukrywa, jest ogromnie zagrożone.  Mimo to, musi zachować spokój i ostrożność, by nie zdradzić się z targającymi emocjami. Dlatego, kiedy otrzymuje wiadomość o śmierci tej kobiety, czuje ogromną ulgę. Nie wie, że od tej chwili, stanie się celem miejscowego asystenta kryminalnego - Juliusa Knote.  Bardzo upierdliwego i wyrachowanego człowieka, który z dnia na dzień, będzie coraz bardziej uprzykrzał życie. Co dla Franziski, jako agentki, będzie mogło okazać się bardzo niebezpieczne. Drążenie w jej  przeszłości, może zagrozić życiu Hrabiny. 


Kolejne spotkanie z twórczością pana Koziołka, jak zwykle udane. Cały czas zastanawiam się, dlaczego książki tego autora nie są zbyt reklamowane. Według mnie, jest to krzywdzące, ponieważ zasługują na uwagę, a niestety giną w odmętach, tych wszystkich pożal się erotyczków, czy innych gniotów. 

Wracając do książki. Akcja, jak już wspomniałam rozgrywa się na kilka miesięcy przed wybuchem drugiej wojny, ciekawie jest więc, spojrzeć na przygotowania oraz atmosferę, jaka panowała w narodzie Niemieckim, zanim doszło do strasznych wydarzeń. Interesujące również wydaje się, czy rzeczywiście kobiety, nie wiedziały, lub nie chciały wiedzieć, czym zajmowali się ich mężowe. Co tak naprawdę się szykuje. Bo przecież wojsko zaczynało się pojawiać na ulicach miasta.  Co można przeczytać w wielu fragmentach, kiedy Franziska usiłuje przekazać informacje dotyczące projektów jej męża. 

Interesujący był wątek kryminalny, ponieważ z pozoru przypadkowa śmierć Charlotte, powinna zostać szybko wyjaśniona - ot, zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Jednak asystent kryminalny, który ma serdecznie dosyć swojego przełożonego, próbuje wyszukać coraz więcej informacji. Jego drążenie tematu staje się bardzo męczące. W pewnym momencie, odnosi się wrażenie, że ten człowiek jest dosłownie wszędzie. Niebywale drażniąca postać, chociaż nie można mu było odmówić przebiegłości. 

Z kolei postać Franziski jest dosyć dziwna. Z jednej strony nie potrafi sobie poradzić, że mąż przestaje wykazywać zainteresowanie jej osobą, ale nie czuje wyrzutów sumienia z powodu romansu. Raz tęskni za Józefem, który nagle przestaje traktować ją jak dotychczas, po czym, siedzi smutna, gdy mąż zadzwonił, że wróci później. Mimo, że jestem kobietą, czasem sama mam trudności ze zrozumieniem pewnych zachowań. Może jestem za mało kobieca, nie wiem. W każdym razie, Franziska jest osobliwa, ale jej rola agentki, dodaje dreszczyku podczas czytania. Te emocje czy zostanie zdemaskowana, co jeśli ktoś ją nakryje? 

Mnie ta książka bardzo się spodobała, przeczytałam chyba w jedno popołudnie. Nie wiem, czy jest coś, do czego miałabym zarzuty, uważam, że Wzgórze Piastów jest świetnie napisanym kryminałem, który warto przeczytać. 


26 komentarzy:

  1. lubię książki z wątkiem kryminalnym, najlepiej same kryminały:D ale muszą być one soczyste od początku do końca bez elementów nudy i ciągnięcia się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, tutaj raczej nie ma nudy;)

      Usuń
    2. i na dodatek jest trochę czasów dawnych bo okolice II WŚ to dla wielu współczesnych starożytność wręcz xd

      Usuń
  2. Ooooo! Kolejna książkoholiczka 😁 u mnie całe półki ale sci-fi i fantasy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie również tego nir brakuje,) chwilowo oderwałam się od fantasy, bo już miałam przesyt:)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja, świetnie się zapowiada ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Osadzenie w czasach minionych często dodaje kryminałom "smaku" i wyrafinowania. Zapamiętam tę książkę, będę jej szukać w bibliotekach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zwłaszcza gdy są opisywane miejsca, które dawniej były poza granicami naszego kraju:)

      Usuń
  5. Również poszukam tej książki, recenzja mnie wciągnęła. Ale poszukam w bibliotece , mam dwa czytniki - Kiano Booky One i Kindle 3 - świetnie się sprawdzają, chociaż "kundelek" - wymaga dość częstego ładowania ;-) . Serdecznie pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Który czytnik lepiej się sprawuje? Mój trzeba ładować co 7-1 dni, dla kogoś może być często, mnie nie przeszkadza.

      Również pozdrawiam;)

      Usuń
    2. Lepiej się sprawuje Kiano . Ale jest bez podświetlenia. "Kundelek" ma wi - fi, Kiano nie ma :-)

      Usuń
    3. Czyli powinieneś wymienić oba na mojego Calypso!;) jest podświetlenie, jest wi-fi, jak dla mnie działa bez zarzutu. Nie wiem tylko, ile godzin dziennie czytasz, bo ja to po pracy, więc u mnie z tym ładowaniem wystarczy.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Zachęcająca recenzja.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś mi się zdaje, że to książka dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda na interesującą historię, tym bardziej, że ma wątek kryminalny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze wiedzieć, bo ostatnio dla rozrywki czytam głównie kryminały...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię kryminały, więc będę mieć ów tytuł na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa propozycja. Chętnie z niej skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tego kryminału :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro Ci się podobała i tak szybko ją przeczytałaś, to będę miała ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Będę mieć tytuł na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Od lat mieszkam w Zielonej Górze, więc ciekawie byłoby tę książkę poznać. Z drugiej strony nie wiem czemu, ale brakuje mi jakiegoś mocniejszego impulsu, żeby sięgnąć po powieści autora. Mimo że tak zachęcająco piszesz na przykład o tej dzisiejszej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię kryminały, ale ostatnio brak mi czasu na czytanie. Kolejka książek do czytania już jest, ale może kiedyś przeczytam coś tego autora. Dziękuję za recenzję i pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam, podobała mi się jak większość książek Koziołka :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger