grudnia 12, 2023

grudnia 12, 2023

Po tamtej stronie nieba

Nie pamiętam już kiedy,  tak bardzo wyczekiwałam wydania konkretnej książki, jak właśnie tej kończącej cykl - Po tamtej stronie. Kiedy skończyłam czytać drugą część, miałam nadzieję, że czas oczekiwania nie będzie zbyt długi. Jakież było moje rozczarowanie, kiedy informacji o premierze próżno było wyglądać. A ja żyłam wspomnieniami tego, co wydarzyło się w piekle. Bo druga część nosi tytuł - Po tamtej stronie piekła. I rzeczywiście bardzo trafnie było to ukazane. 

W końcu po wielu miesiącach jest informacja - będzie premiera, będą wysyłki. Nie zastanawiałam się ani chwili, zamówiłam., Bo przecież już dłużej czekać nie mogę. Jest, zabieram się zaczytanie i...


Teraz postulat do tych, którzy jeszcze nie czytali obu części, a przynajmniej drugiej. Przejdźcie do podsumowania ;).

Teodor już wie, że popełnił największy błąd swojego życia. I chyba już nigdy nie będzie mógł pogodzić się ze wspomnieniem tej chwili. Teraz jednak, musi stawić czoła rzeczywistości. Jedno istnienie ocalało, nie może zostawić dziecka na pastwę losu. Pod wpływem emocji, decyduje się zabrać dziewczynkę ze  sobą, a co będzie później? Czas pokaże, jedno co nauczyła go wojna - to nie planować, bo nikt nie był pewny następnej godziny, a co dopiero dalej.

Tymczasem Magda i Jakub mają przed sobą jedno z trudniejszych zadań w życiu. Zwłaszcza kobieta, która leci ze świadomością, że o mały włos, a znowu by zawaliła. W paskudnym nastroju nie pomaga złość Kuby, któremu jeszcze nie przeszło po sytuacji przed wylotem. Teraz jednak, muszą złączyć siły i pomóc Wiktorii. Nie widzą z czym przyjdzie im się zmierzyć na miejscu, gdzie prawo ma różne oblicza, a zwłaszcza dla skazanych za posiadanie narkotyków. 

A między dwiema sprawami, znajduje się dziadek Edward,  pilnie strzegący tajemnicy swojej przeszłości, która została zamknięta w pewnym pudełku. 


Ach, trudno jest mi odzwierciedlić co myślę o książce. Z jednej strony, wyczekiwanie napędzało emocje i może w pewnym momenciem były z byt wielkie. Nie wiem, ale zaczełam czytać podekscytowana, że w końcu się doczekałam i później, nagle powietrze zeszło. 

Nie chcę się czepiać, ale muszę napisać, że czuje niedosyt, bo mam wrażenie, że nie każdy wątek został należycie domknięty. A dokładnie mam na myśli córkę Bruna. Co się z nią stało? Dlaczego po prostu nagle nie było zainteresowania dzieckiem ukochanego brata, po którym zostało to dziecko?  Bardzo mi brakowało chociaż jakiejkolwiek wzmianki na koniec, skoro już mieliśmy spotkanie z synem Sary...

 Wróćmy do całości. Teodor był tym z braci, których nie lubiłam. To za Brunem poleciały mi łzy, to jego nie mogłam odżałować  i do końca miałam nadzieje, że zakończenie będzie inne. Jednak przeżył Teodor i ciesze się, że autor nie zrobił nagle z tego człowieka wzoru cnót. Niesamowicie została ukazana droga mężczyzny, jego wzloty i upadki, szukanie samego siebie, gdy już czuł się u kresu bo stracił wszystko, co zdawać by się mogło, trzymało przy życiu. Takie mentalne odbicie od dna i spróbowanie żyć pomimo czarnej listy przeszłości. Naprawdę ogromne brawo, ponieważ przez chwiłę poczułam niepokój, czy nagle nie nastąpi cudowna przemiana. 

Wątek z Magdą i jej siostrą, co tu dużo mówić. Moje uczucia do obu kobiet nie uległy zmianie i dzięki dziadkowi, naprawdę lubiłam wracać do tu i teraz. Jak pisałam we wcześniejszych opiniach, obie siostry to osobowości z którymi jest mi nie po drodze, ale właściwie lubię, kiedy jestem na nie, bo są emocje, a właśnie taki powinien być cel książki. 

Fragment na dachu - tego się nie spodziewałam, ale muszę przyznać zwilżył mi oczy, naprawdę cudnie to było zrobione, nie celowałam właśnie w taką formę. Dlatego było zaskocznie i był wzrusz. Dziękuję!


Podsumowując - to jest ten moment, kiedy mogą czytać Ci, nieznający dwóch poprzednich. Szczerze i z całego mojego czarnego serduszka polecam cykl po tamej stronie. Seria jest napisana bardzo porządnie, nie ma niedociągnięć, nie ma zapychaczy, które męczą podczas czytania. Sporo emocji, które wywołują złość, gniew, bezradność, żal i wzruszenie. Czyli wszystkie składniki świetnych książek. Polecam, pozostając w oczekiwaniu na nowe.




17 komentarzy:

  1. Czuję że to książka dla mnie. Dawno nie wybierałam takich powieści

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję Agnieszko na swoją listę czytelniczą, cały cykl, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam jego twórczość i mi odpowiada, pierwsza część mnie urzekał, dalsze w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam autorkę! Książka z pewnością będzie ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, nie lubię czekać na kolejne części cyklu, to tortura psychiczna!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Tortura okropna, dlatego zazwyczaj czekam na wszystkie części serii😁

      Usuń
  7. Chyba posłucham twojej rekomendacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzi się cieszę i czekam na wrażenia po przeczytaniu 😊

      Usuń
  8. Brzmi interesująco. Dawno nie czytałam żadnej książki. Chętnie bym sięgnęła po tą powieść

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chęcią przeczytam całą serię 😊!!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger