grudnia 28, 2023

grudnia 28, 2023

Poświąteczny miszmasz - czyli o wszystkim i o niczym :)

 

 A więc święta za nami. W tym  roku nie pisałam posta z życzeniami, sama też ograniczyłam odwiedziny, bo najnormalniej w świecie, nie czułam potrzeby być tutaj. Jakoś stwierdziłam, że to miejsce powinno być dla mnie, a nie ja dla niego. Mam nadzieję, że ten czas - mimo bez moich życzeń, był dla każdego spokojny i taki, jaki potrzebował, albo przynajmniej oczekiwał. 

U mnie jak co roku,  spędzałam w domu rodzinnym. Na każde święta jeżdżę do mamy i wracam na sam koniec. Teraz z racji małego incydentu z kotem, musiałam zostać dłużej, ale już wszystko pod kontrolą i jak to się mówi - wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Niby dom rodzinny zawsze będzie tym swoim, ale mam już to uczucie, gdy jednak lubię być u siebie :). Ha! U mamusi mam ten luksus - bo wiem, że u niektórych tego nie ma, ale mój stary pokój, jest dalej "mój". Dlatego kiedy przyjeżdżam śpię na starych śmieciach, a nie gdzieś upchnięta ;)). 

 


Pogoda niestety w tym roku uniemożliwiła spacery w celu spalenia kalorii zjedzonych serniczków. Nad czym mocno ubolewałam, ponieważ nie umiem za długo siedzieć, bezruch mnie męczy. I przyznam szczerze, wróciłam okrutnie zmęczona po tych kilku dniach lenistwa. Wczoraj rzutem na taśmę - tylko dlatego, że własnie mój pobyt się przedłużył, wykorzystałam powrót pogody i wzięłam najmłodszego Bruchalka na spacer po okolicy. A tam ustrzeliłam fajne zdjęcie. 

Zacny widoczek na Zamek Czocha, dawno temu wspominałam, że mieszkam po drugiej stronie jeziora, które przecina nam dostęp do zamku. Gdy nie ma liści, można sobie podziwiać widok budowli.  Aż szkoda, że przez tyle lat, nikt nie wybudował jakiejś "kładki" ;). Tylko trzeba naokoło jeździć. To pewnie dlatego, dopiero po 35-ciu latach odwiedziłam ten zamek ;)). Miałam za daleko.

Ale, ale... najfajniejsze zdjęcie ustrzeliłam dzisiaj w drodze na zakupy. Jechałyśmy z mamusią i zaczął  padać deszcz, gdy od strony wschodu pięknie świeciło słońce. No i sami zobaczcie. 

Aż zatrzymałam auto na poboczu żeby wyjść i zrobić zdjęcie. No po prostu było pięknie! Jak to czasem wyjazd na zwykłe zakupy daje okazje na zobaczenia czegoś ładnego. 

 

A na koniec moje Kicie w świątecznym anturażu :)

 



Planowałam napisać dziś recnzje ciekawej książki, ale ból głowy nie bardzo sprzyja skupieniu, dlatego luźniejszy wpis. Mam nadzieję, że jutro już wjedzie opinia, bo  zaczyna się zbierać kolejka książek do opisania.  

Dajcie znać kochani, jak u Was ten święteczny czas minął i co planujecie w Sylwestra?



13 komentarzy:

  1. Super zdjęcia! Uroczy zwierzak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Agnieszko,
    Doskonale Cię rozumiem. Tu człowiek wkłada ciasto do upieczenia, a tu myśli czy w życzeniach nikogo nie pominął...
    Zdjęcia piękne i te świąteczne z kotami , i te przepiękne krajobrazy. Choć w przypadku krajobrazów moim faworytem jest zdjęcie pierwsze. Bardzo udane jest też przedostatnie zdjęcie z kotem. Po prostu- super.
    Ja bardzo lubię ten między świąteczny czas. Atmosfera - " na spocznij".
    A mój Sylwester będzie pewnie w domu i domu siostry. Może pójdziemy na Rynek, gdzie co roku z wieży zamkowej wystrzeliwane są fajerwerki...
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak było, tutaj sałatki, gdzieś tam ryba się smażyła z krokietami. I myślenie o życzeniach w tle😁. No i nie ukrywam, chciałam sobie z mamą posiedzieć, pogadać, a nie nos w komputerze.
      Mnie tez się podoba to zdjęcie z zamkiem, trochę szkoda, że było pod światło bo nie bardzo widać budowle.
      Bardzo mi się podoba to określenie "na spocznij", właśnie taj sue teraz czuję! 😄.

      Serdeczności!

      Usuń
  3. Piękne koty, a tęcza po prostu zapiera dech!!
    Ja sylwestra planuję jak co roku, w piżamie, z puzzlami i muzyką, ewentualnie książka, film lub planszówka z mężem. Zero strzelania, na szczęście sąsiedzi też tacy są. W końcu wszyscy mają zwierzaki, no i mieszkamy w środku lasu. Rodzice przyjeżdżają na obiad noworoczny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piżamowe sylwester jest super! U nas co roku tak wygląda wieczór/noc. A jeśli chodzi o dzień, to lubimy gdzieś się wybrać na szwędaczkę.
      Super, że nie strzelacie❤️ my też nie praktykujemy i nie bardzo lubimy. Zwierzęta ważniejsze.

      Usuń
  4. To ja życzę przede wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku. Od kilku lat Sylwestra przesypiam ;-). Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Super zdjęcia! Bajkowe widoki. Koty urocze. U mnie standardowo, sylwestrowy wieczór w domu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ustrzeliłaś fotki, no no!
    Święta były towarzysko intensywne, ruchowo leniwe, bo i pogoda nie dopisała, teraz walczę z infekcja, okropność!
    Dobrego roku!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne zdjęcia zrobiłaś! A kotki urocze! 🥰 Nie mam konkretnych planów na Sylwestra, spędzę go na spokojnie. W święta minęły dobrze, ale szybko. 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękna tęcza...ale inne zdjęcia też rewelacyjne... Cieszę się że miała
    ś udane Święta. Ja niestety walczyłam z wirusem.
    Życzę Ci szczęścia w nowym roku.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  9. Aga, przecudne zdjęcia... To z tęczą zupełnie wyjątkowe. A koty zacnie wyszły, takie dostojne i elegancko pozujące :) Ja sylwestrowo siedzę w domu, ale nawet nie z wiadomych względów, tylko nawet gdybym mogła, to i tak bym nigdzie nie poszła, nie czuję się jeszcze na siłach po tej chorobie, tak na 100 procent. Czyli czekamy na wiosnę i na lepszą pogodę? :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger