czerwca 16, 2013

czerwca 16, 2013

Małe kobietki




Wspaniała książka, niby jest lekko napisana, nie wymaga wielkiego skupienia, ale każda strona jest przepełniona miłością. Przedstawia codzienne życie rodziny Marsch, która to znalazła się w trudnej sytuacji materialnej, ponieważ po wybuchu wojny, mąż oraz ojciec wstąpił jako kapelan w szeregi dumnej armii walczącej dla kraju. 
Cztery siostry wraz z mamą, zwaną pieszczotliwie mamisią wspólnie stawiają czoła  nowej niełatwej codzienności. Każda z dziewczynek posiada swój charakterystyczny temperament. Najbardziej wyrazistą osóbką jest Jo, pełna energii, z ciętym językiem.Daleko jej do zachowywania się jak na prawdziwą damę przystało. Jako,że akcja rozgrywa się w Ameryce XIX wieku, takie konwenanse były na porządku dziennym w szanowanych się domach. Jednak co jedni mają we krwi, drudzy muszą nabyć z wiekiem. 
Meg najstarsza z sióstr jest wzorem do naśladowania, jej maniery oraz znajomość etykiety są dobrze opanowane. Dziewczyna jest wiekiem niemalże u progu dorosłości, dlatego stanowi oparcie dla matki w poskramianiu porywczej siostry, pocieszaniu najmłodszych dzieci. 
Beth jest niesamowicie wrażliwym i nieśmiałym dzieckiem, wspaniale gra na fortepianie oraz śpiewa. Otacza czułością wszystkich potrzebujących oparcia, nawet uszkodzone lalki, za swoją powierniczkę wybrała Jo, która jest zawsze gotowa bronić oraz pocieszyć delikatną siostrzyczkę.
Ostania z latorośli Amy to prawdziwa artystka, jej ulubionym zajęciem są rysunki oraz marzenia o bycie bogatą. Troszkę samolubna z niej dziewczynka, jednakże zżyta ze swoimi siostrami. Z biegiem czasu i ona ulegnie odmianie, a stanie się to za sprawą niebezpieczeństwa, które spadnie nad dom rodziny March. 
Mama jest osobą niezwykle pogodną, oraz uczuciową. We wspaniały sposób przekazuje swoją wiedzę dzieciom. Potrafi nawet z niemiłej sytuacji wyciągnąć pożyteczne wnioski dla swych córek. Dzięki niej dom niej jest zwykłym domem, a miejscem przepełnionym ciepłem rodzinnym, wsparciem i ostoją.

Dawno już nie czytałam powieści, którą po prostu żyłam. Nawet gdy chwilami musiałam oderwać się od przygód radosnych, pełnych energii sióstr, byłam z nimi myślami. Autorka bardzo dokładnie przedstawia każdą postać, nawet te występujące przez chwilę. Duet Jo oraz jej przyjaciela Lauriego był moim ulubionym Oboje świetnie się ze sobą dogadywali, przekomarzali. Szczerość i bezpośredniość dziewczynki wiele razy powodowała przezabawne sytuacje.Oczywiście nie brakuje w tej historii smutków oraz trosk. W końcu przedstawia prawdziwe życie.
"Małe kobietki" uważam za wspaniałą powieść, na prawdę warto ją przeczytać. Nie pamiętam  kiedy brałam udział w tylu przygodach podczas czytania. Bawiąc się, przeżywając problemy, radości bohaterek. Zżyłam się z nimi i z żalem rozstawałam.
Mam ogromną nadzieję,że będzie kontynuacja i kolejny raz spotkam wspaniałe siostry ich mamę jak i kochanych przyjaciół rodziny. 


Aniu bardzo Ci dziękuję,za możliwość przeczytania tej cudnej książki:))

19 komentarzy:

  1. Nie czytałam, ale słyszałam o niej, myślę że przyjdzie na nią czas i ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na prawdę piękna:) czytałyśmy z mamą i nam obu przypadła do gustu:)

      Usuń
  2. Film mnie zachwycił koniecznie muszę przeczytać książkę ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę ja znowu filmu nie widziałam, więc muszę go obejrzeć, ciekawa jestem go bardzo:)

      Usuń
  3. Musi być świetna :D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Gosiek
    http://blask-ksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ją dawno temu i nic nie pamiętam;) Może wypadałoby sobie przypomnieć...
    Widzę, że "Poduszkę" czytasz, Aguś; ciekawe, czy Tobie się spodoba tak, jak mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wspaniała i mogłabyś sobie przypomnieć:) Tak właśnie zaczęłam czytać i już zaczęła się fajnie, mam nadzieję,że będzie tylko lepiej:)

      Usuń
  5. Nie zapomnę jak kilka lat temu chodziłam z tą książką niemal wszędzie :) :D jest cudowna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK!:) jest cudowna, zakochałam się w niej:) dobrze by było jakby autorka napisała kontynuację :)

      Usuń
  6. Kiedyś czytałam :) może jeszcze do niej wrócę? :))
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niej można śmiało wracać:) jest niesamowicie pozytywna:)

      Usuń
  7. Kurcze takiej książki dawno nie czytałam, mam na nią chrapkę ;) Niech no się tylko sesja skończy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytaj, czytaj :) zrelaksujesz się i na dodatek fajnie przygody:) ja muszę film obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja dopiero dzisiaj zajrzałam, mi również do gustu przypadła ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już od dawna planuję przeczytać tę książkę, ale jakoś nie miałam dotychczas okazji. A każda recenzja tak bardzo zachęca! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba koniecznie!:) kobietki są tak wspaniałe,że czas spędzony w ich towarzystwie jest bardzo ale to bardzo przyjemny:)

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Nie czytałam Aguniu, ba nawet nie słyszałam o tej książce. Zapowiada się bardzo ciekawie i mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger