lutego 10, 2014
Honor
W odległej Turcji mieszka rodzina Topraków, Berzo wraz ze swą żoną mają nadzieje,że w końcu urodzi się w ich rodzinie syn. Niestety tak się nie dzieje, kobieta rodzi bliźniaczki, jej złość i rozczarowanie jest tak wielkie,że nie potrafi znaleźć sobie miejsca, dziewczynki nie mają imion. Rodzina czeka, aż matka w końcu się zdecyduje. Jej propozycje są bardzo dziwne, Berzo stwierdza,że nie mogą one tak się nazywać jak wymyśla, ale żona jest nieustępliwa. Koniec końców siostry będą się nazywały Pembe i Jamila. Obie bardzo ze sobą zżyte, niby takie same, a jednak różniące się od siebie. Mimo wszystko bardzo się kochały, nie wyobrażały sobie aby miały się kiedy kolwiek rozdzielić. Do czasu gdy na horyzoncie pojawił się młody mężczyzna, przelotnie przebywający w ich wiosce. Pochodził ze Stambułu, jawiącego się pannom jako miejsce pełne złota i przepychu niczym z bajki. On sam nie miał w planach jeszcze się żenić, najpierw powinno się uregulować służbę wojskową, później praca. Nie wiedział,że uciekając od atakujących psów jego życie już na zawsze się zmieni.
Esme wspomina swoje życie w Stambule, gdzie w lichym domu oglądając z okienka patrzyła ze swym bratem na nogi ludzi. Było to ich ulubione zajęcie. Kiedy ojciec popadł długi i stracił pacę to matka musiała znaleźć zajęcie, czego nie popierał wuj. Twierdził,że to mąż powinien zarobić na rodzinę, kobieta jest od wychowywania dzieci i prowadzenia domu. Po kilku latach przenieśli się do Londynu, miało im się tam wieść lepiej. Iskander i ona pamiętali poprzednim dom, jednak najmłodszy z rodzeństwa już nie, różnie bywało. Matka pracowała jako sprzątaczka, później w salonie fryzjerskim jako pomocnica. Jej język nigdy nie był zbyt dobry. w domu porozumiewała się po kurdyjsku albo turecku. Esma nie była taka jak jej rówieśnice, nie interesowała się chłopcami. W dodatku matka ciągle powtarzała czego kobiecie nie wolno, jak powinna uważać na kontakty z mężczyznami. Byli zgranym rodzeństwem, dopóki Iskander nie zaczął spotykać się z tymi dziwnymi ludźmi, wtedy zrozumiała,że nie zna brata tak dobrze jak się jej wydawało. Już nie był człowiekiem z którym niegdyś się bawiła, często rozmawiała.
Jamila w swojej wiosce była nazywana dziewiczą akuszerką, odbieranie porodów było jej powołaniem i misją, ale nie tylko tym się zajmowała. Często też pomagała w leczeniu wielu dolegliwości. wiedziała jakie zioła do czego służą. W swej chatce nie czuła się jednak wystarczająco bezpieczna, kobieta sama mieszkająca zawsze musiała liczyć się z zagrożeniem, dlatego też miała u swego boku broń, nigdy nie było wiadomo kto zapuka do drzwi. Siedząc przy ogniu często rozmyślała, niekiedy przysnęła. Od pewnego czasu niepokoiły ją dziwne sny, które traktowała jako zwiastun czegoś niedobrego. Intuicyjnie czuła,że jej sny mają coś wspólnego z siostrą, listy od niej były pewne niepokoju i rozterek. W dodatku zwierzała się,że w jej małżeństwie nie dzieje się dobrze. Mąż odszedł do innej kobiety, ona sama kogoś poznała. W ich kulturze takie rzeczy były niedopuszczalne.
Po wydarzeniach, które miały miejsce zaważające na jej życiu oraz przyszłości kobieta postanawia wyruszyć na pomoc siostrze. Lata temu rozdzielone teraz będą miały okazje nadrobić czas oraz wyjaśnić pewne sprawy.
Wchodząc do miejsca gdzie gra się dla pieniędzy trzeba być przygotowanym na wszystko. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a jak wiadomo im więcej się wygrywa tym trudniej przestać. Adem miał dobry dzień, grał i wygrywał. Między czasie przed jego oczami mignęła sylwetka kobiety, miała w sobie coś co go przyciągało.
Roksana nie była jakąś tam kobietą, miała swoją mocną osobowość, dla niej liczył się pieniądze. Adem wyglądał na zamożnego w dodatku sporo wygrał... Mężczyzna nie kochał swojej żony, byli ze sobą wiele lat jednak nie umiał udawać,że jest spełniony w związku. Oczywiście interesował się dziećmi, jednak w chwili wyprowadzki wiedział,że czuły się one przez niego zdradzone. Czasem miał ochotę przyjrzeć się z bezpiecznej odległości własnym dzieciom, ale co by im powiedział? Ukrywa się jak nieudacznik, lepiej było żyć innym życiem. Nie pomyślał,że to co jednego dnia wygrał, następnego może przegrać, a jego życie ulegnie zmianie. Może gdyby pewnego popołudnia zareagował na prośbę najstarszego syna nie doszłoby do strasznej tragedii.
Honor można rozumieć, interpretować na wiele sposobów, czasem chęć niedoprowadzenia do hańby skłania ludzi do strasznych decyzji, jak było w przypadku Iskanedra...
Wiedziałam,że Honor nie będzie książką jedną z wielu. Jednak nie spodziewałam się,że po zakończeniu będę wpatrywała w okładkę mając w głowie gonitwie myśli. A było to kilka dni temu, nie mogłam sobie wszystkiego poukładać. Wywarła na mnie tak wielkie wrażenie,że przez długi czas chodziłam i myślałam o tych wszystkich bohaterach, o tym jak wychowanie, kultura ma wpływ na życie wielu ludzi. Może akcja nie jest dynamiczna, jednak każde słowo, wydarzenie są ciekawe. Ukazują świat dla mnie całkiem nieznany. Owszem oglądam filmy na temat religii muzułmanów, tego jak według ich wyznań traktuje się kobiety, żony czy córki. Nie pojęte dla mnie było zachowanie ojca i macochy (mam nadzieje,że to nie spoiler) , kiedy po powrocie dziewczyny od mężczyzny, który ją oszukał dali do zrozumienia,że hańba jest tak silna, iż sama powinna zdecydować jak ją zetrzeć z ich rodu..to co zrobiła, a czego ja się nie spodziewałam było straszne, nie mogłam sobie z tym poradzić. Przecież u nas rodzina, rodzice wspierają, może nie wszędzie, ale nie coś takiego! Gdy doszło do mnie co się stało byłam w tak wielkim szoku,że nie potrafiłam przejść do kolejnego rozdziału. Ogólnie kobiety nie dość,że nie miały zbyt wiele do powiedzenia to w dodatku cierpiały wielokrotnie nie ze swojej winy.
Jamila i Pembe, zastanawiałam się której było mi bardziej szkoda, bo ich obu życie należało do trudnych i raczej nie udanych, chociaż Pembe miała dzieci, które kochała, a one ją. Natomiast Jamila, sama mieszkająca na tym dzikim pustkowiu, udzielając pomocy ludziom mogła spodziewać się wszystkiego. Nie zawsze można pomóc skutecznie, jeżeli poród nie odbędzie się tak jak powinien obwiniać się będzie akuszerkę.
Wiele autorka poświęciła Iskanderowi, możemy się przyjrzeć jego osobie tak jakby od końca do początku, przemiana jaka w nim następuje.
Ja nie potrafię zrozumieć, chyba nawet nie chcę i nawet jego przemiana do mnie nie przemówiła.
Zabić matkę dlatego,że splamiła honor rodziny spotykając się z innym mężczyzną bo jej mąż ją pierwszy zostawił, było dla mnie wstrząsem. Nie chcę i nie chciałabym sobie wyobrazić,że mój brat robi coś takiego. Nie wiem czy byłabym wstanie coś takiego wybaczyć. Esma nie umiała, czuła nienawiść do Iskandera, rozumiałam jej uczucia. Bardzo mnie zaskoczyło postępowanie najmłodszego z rodzeństwa, nie spodziewałam się po nim tak mądrego i dojrzałego myślenia. Oni oboje czuli ogromny żal do starszego brata.
Zastanawiam się co mogłabym napisać o książce by przekazać jak bardzo do mnie trafiła, jest to jedna z najlepszych pozycji jakie dotąd przeczytałam. Polecam każdemu, kobietom, mężczyzną. Z tego co mi wiadomo właśnie ten tytuł otrzymał nagrodę na granice.pl, jest to jak najbardziej zasłużone wyróżnienie.
Myślę,że tę książkę nie tyle można co powinno się przeczytać.
książka bierze udział w wyzwaniu - 52 książki oraz "historia z trupem"
AUTOR:
Agnieszka Bruchal
na książkę raczej się nie skusze...ale cytat Zafona - świetny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale nie mów jej nie, może za jakiś czas zmienisz zdanie:)
UsuńA, dziękuję! w końcu ktoś zwrócił uwagę na ten cytat, który długo szukałam:)
A ja się na nią skuszę. Lubię czytać o innych kulturach. A o tej książce czytałam i czytam dużo dobrego.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, jest napisana w taki sposób, że praktycznie sama się czyta:)
UsuńKsiążka raczej mnie nie zachęca. Chwilowo jakoś mam chęć na fantastykę, ale lubię ten Twój potok słów w recenzji. taki prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Rozumiem, bo sama mam takie etapy,że w danej chwili czytam tylko jeden gatunek, a dopiero później kolejne:) Ach ostatnio zauważyłam,że gdy książka wywrze na mnie ogromne wrażenie to tak piszę nieskładniowo, mimo przeczekania:)
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam:)
Okładka jest super. przykuwa uwagę. Co do treści też nie jest najgorzej, dlatego dam szansę poznania tej książce, jeśli kiedyś trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńTak okładka ma w sobie to coś, a treść dla mnie genialna, inna niż zwykle, ale sprawiająca,że człowiek zaczyna myśleć o sobie, o innych. niesamowity przekaz.
UsuńTrafiłam do Ciebie, bo zobaczyłam recenzję mojej ukochanej Shafak i wiem, że już tutaj zostanę. Odkryłam autorkę prawie rok temu i od tego czasu nieustannie tkwię pod jej urokiem. "Honor" jest kolejną jej książką, w której mnie zaskoczyła. Tematyką, odmiennym stylem, brakiem wszechobecnych orientalnych zapachów i barw jak to było w poprzednich powieściach. Tkwię w zachwycie dla jej pomysłów, znakomitego pióra i umiejętności przelewania na papier opowieści o tak trudnych kwestiach jak np. honor w religii islamskiej.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że do mnie trafiłaś, jest mi niezmiernie miło. Co do książki, autorki... wiem,że to nie koniec mojej przygody z Shafak, muszę przeczytać inne książki, już wczoraj się do nich przymierzałam. Jak wspomniałam w recenzji treść Honoru została w mojej głowie na bardzo długo, nie umiałam sobie z tym wszystkim poradzić, ale trzeba o tym pisać, Cieszę się,że poznałam autorkę.
UsuńZaciekawiłaś mnie, chętnie do niej zajrzę
OdpowiedzUsuńCieszę się, nie wiem ale jest to książka, którą chciałabym żeby przeczytało jak najwięcej osób,
UsuńMuszę się wreszcie zmobilizować i wypożyczyć coś tej autorki z biblioteki.
OdpowiedzUsuńPauluniu zmobilizuj się, jestem przekonana,ze na Tobie też wywrze takie wrażenie, ją się nie da nie przeżywać. Wspaniała:)
UsuńTwórczość Elif Shafak mam zamiar poznać od dawna, ale ciągle coś staje mi na przeszkodzie. Dobrze, że posiadam własny egzemplarz "Sufi" - będę mogła sięgnąć po tę pozycję w każdej chwili. Podejrzewam, że przypadnie mi do gustu tak bardzo, że będę pragnęła sięgnąć po kolejne pozycje Shafak.
OdpowiedzUsuń