stycznia 03, 2022

stycznia 03, 2022

Ukryte w ciszy

 


„Ukryte w ciszy” przeczytałam dawno, nawet mogłabym napisać bardzo dawno temu. I szczerze mówiąc, żałuję, że od razu nie usiadłam i nie spisałam tych wszystkich emocji, które towarzyszyły mi podczas czytania i już, wtedy gdy skończyłam. Mam nadzieję, że mimo czasu, jak najlepiej przekaże wam, co ma do zaoferowania książka, oraz dlaczego warto ją przeczytać.


Bohaterami książki są Felicja i Nikodem. Dwoje nastolatków, którzy uczą się w tej samej szkole. Felicja obraca się grupie rówieśników z tak zwanej elity. Spotyka się z chłopakiem, ma nawet jedną z lepszych koleżanek, z którą zazwyczaj spędza czas w szkole, niekiedy po zajęciach. Czasami chodzą na imprezy organizowane przez wspólnych znajomych - chociaż bardziej są to znajomi jej chłopaka. Dziewczyna, którą widzą w szkole jej koleżanki i koledzy, jest zupełnie inną osobą w domu. Można powiedzieć, że prowadzi tak zwane podwójne życie. Gdy zamykają się drzwi mieszkania, a ona wchodzi na teren szkolny, staje się zupełnie inną dziewczyną. Tak naprawdę, nikt nie ma pojęcia, jaką tajemnicę ukrywa i jak wygląda jej prawdziwe życie.


Nikodem nie musi nikogo ukrywać, nie zależy mu na dbaniu o wizerunek. Jest typem chłopaka, który robi wkoło siebie mnóstwo szumu i ściąga problemy. Jest niesamowicie wybuchowym nastolatkiem. I chociaż to syn dyrektora szkoły, to wcale jego życie nie należy do usłanego różami. Chłopak nie potrafi poradzić sobie z własnymi emocjami. Ma niesamowity talent do robienia zdjęć, takich, które wprowadzają w zachwyt, potrafi zobaczyć to, czego niewielu jest w stanie, kiedykolwiek dojrzeć. Chodząca sprzeczność - z jednej strony wrażliwy i umiejący wczuć się w problemy innej osoby. Z drugiej nieco nieobliczalny i czasem przerażający. Co sprawia, że jego postać jest tak niejednoznaczna? Dlaczego chłopak, który mógłby mieć wszystko, ma niewielu przyjaciół?


Gdy Nikodem robi zdjęcie Felicji - która zresztą nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie wie, że po dłuższej analizie, będzie można ujrzeć, co kryje się za uśmiechem, niesięgającym oczu. Zaintryguje go, dlaczego dziewczyna, która wydaje się ciekawa, spotyka się z niezbyt interesującym chłopakiem, który w ogóle nie zauważa jej zmiany nastroju, ani nie wykazuje żadnego zainteresowania jej osobą - poza rzecz jasna powierzchownością.

Jednym zdjęciem, nastolatek wywoła poruszenie i zainteresowanie, którego nie do końca się spodziewał. Jednak fala ruszyła i z jej siłą oraz konsekwencjami będzie musiał się zmierzyć. W dodatku nie tylko on, ale również, ta przypadkowa dziewczyna.

Wspominałam we wstępie, że ta książka zbyt długo czekała na opisanie. Jest mi trochę szkoda, że muszę wyłuskiwać z pamięci fragmenty, które w tamtym czasie wywoływały we mnie różne emocje. Na szczęście, to książka, którą nie zapomina się zaraz po przeczytaniu. Dlatego, nie muszę improwizować, jedynie, moje odczucia nie będą aż tak intensywne, a już stonowane i bardziej przeanalizowane, co w pewnym sensie, można odebrać na plus, ponieważ dokładniej przyjrzymy się problemom, które zostały ukazane w tej jakże niewielkiej książce.

Bardzo wnikliwie zostały ukazane postacie Felicji i Nikodema. Dziewczyna, która z pozoru wydaje się jedną z wielu nastolatek, zajmującą się fajnym wyglądem, spędzaniem wolnego czasu z koleżankami i chłopakiem. Ot, beztroska licealistka, która już niedługo osiągnie pełnoletność, ale do dorosłości brakuje znacznie więcej. Gdy przyglądamy się dziewczynie z perspektywy jej rówieśników, mamy wrażenie, że jest to wręcz płytka osobowość. Towarzystwo, w którym się obraca, to rozkapryszone, bogate nastolatki, którzy mają wszystko, ponieważ rodziców stać, na spełnianie zachcianek. Drogie ubrania, gadżety. Jest tak zwany lans w szkole i poza nią. Taki również wizerunek kreuje Felicja.


Z kolei Nikodem jest bardziej złożoną postacią, nie jest on nielubiany. Jednak ma skłonności do wdawania się w bójki, tarapaty i inne zło. Co najciekawsze, on wcale tego nie chce, po prostu tak się dzieje. Na wszystkie wydarzenia, które są związane z jego osobą, jest wyjaśnienie. Ponieważ w książce na podstawie postaci Nikodema, została przedstawiona osobowość borderline. Nie często można spotkać się w literaturze młodzieżowej czy nawet obyczajowej, właśnie z takim bohaterem. Uważam, że było to, bardzo dobre i właściwe posunięcie. Bardzo trudno jest zrozumieć osobę borderline, często ci ludzie, przerażają i wzbudzają skrajne emocje. Oczywiście, trudne jest, by zostawiać ich bez pomocy, ponieważ nigdy nie wiadomo, w jakim stanie emocjonalnym się znajdują. Niemniej, ważne jest, by mieć świadomość  o występowaniu i tego, w jaki sposób postępować.


Wracając do książki oraz całej historii, nie trudno się domyślić, że Felicja i Nikodem, na pewnym etapie, rozpoczną znajomość. To jest wiadome, tylko właśnie ich relacja, nie będzie przypominała takiej, której scenariusz łatwo dopisać. Z racji tego, z czym zmaga się Nikodem, oraz tajemnicy, którą tak mocno skrywa Felicja, nic nie może być proste        i poukładane.

Ja myślę, że scenariusz historii, który został ukazany w tej książce, był właściwym.  I chociaż zastanawiałam się, jak można by było poprowadzić losy tych dwojga, to miałam świadomość, że w ich przypadku, nie ma tego jedynego, właściwego zakończenia.


„Ukryte w ciszy” jest książką bardzo dobrze i wnikliwie napisaną, mimo że jest skierowana do młodzieży powinna zostać przeczytana również przez starszych odbiorców. W tej historii zwykłe problemy i wręcz błahostki nastolatków, są tylko tłem, do tego, z jakim życiem, potrafią zmagać się młodzi ludzie. I jak bardzo, chęć akceptacji wśród znajomych, przesłania inne sprawy. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale uwierzcie, że sytuacja, z jaką zmaga się główna bohaterka, zrobi wrażenie, a jej dalsze losy,            z pewnością pobudzą do rozmyślań i analizy. Do mnie ta historia jak najbardziej trafiła     i cieszę się, że zdecydowałam przeczytać. Pomimo wieku docelowego i mojego troszkę przeterminowania, nie odczułam dyskomfortu. Szczerze polecam, naprawdę warto.


Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu Papierowe Motyle

11 komentarzy:

  1. ja średnio czytuję tego typu powieści:) zdecydowanie wolę coś krwawego:) ale czasem dla odmóżdżenia sięgnę i po coś lżejszego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przejmująca recenzja - serio. Przypomina mi czasy - gdy uczyłem. I chyba jest to taka młodzieżówka - po którą warto sięgnąć :-) . Pozdrawiam serdecznie Agnieszko, tytuł sobie zapisuję :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie należę już do nastolatków i nie czytam książek o młodzieży, ale mimo to myślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwykle nie zwracam uwagi na takie książki, ale po Twojej recenzji postanawiam zanotować tytuł i jeśli będę miała okazję - przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać, że książka wywołuje wiele emocji. Ciekawa jestem, jaką tajemnicę skrywa Felicja. Dobrze też, że książka skłania do przemyśleń. Patrząc na te elementy mogę tylko stwierdzić, że chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie, ostatnio mam ochotę na literaturę dla młodzieży. Może w lutym coś uda mi się zdobyć w tym temacie. Zobaczę czy mają u mnie w MBP.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zaciekawiła mnie teraz dzięki Twojej recenzji. Co prawda na teraz mam dużo innych planów czytelniczych, ale w przyszłości rozejrzę się za nią w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie sięgam po młodzieżówki, czasem są o wiele ciekawsze i "mądrzejsze" niż dla dorosłych. Zaciekawił mnie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozważę przeczytanie tej książki, zainteresowałam nie po Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi bardzo ciekawie, też czasem sięgam po obyczajówki :) Jak nie napiszę recenzji zaraz po lekturze, to również mi potem ciężko opisać, bo już nie czuję tych emocji :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger