Zapora wodna w Pilchowicach
No i drodzy Państwo, mamy to! Nastał Nowy Rok, który z założenia powinien nieść nowe nadzieje i marzenia oraz całą, długo wyczekiwana resztę.
Zanim jednak te plany - których nigdy zresztą nie robiłam, a teraz to już całkowicie boję się cokolwiek teoretycznie wymyślać. Bo wiem, że i tak zdechnie zanim zdążę zwątpić. Wróćmy do tego, który miał być tym lepszym od 2020. Każdy narzekał, uważał, że był najgorszy - ja nie. Dla mnie właśnie, wydawał się w miarę spokojny. Zatrzymałam się i miałam okazję doświadczyć innych rzeczy niż przedtem. Zrozumiałam, że żadne zakazy, nie będą mnie rozdzielały z rodziną. I o jedne samotne święta było za dużo. Więcej do tego nie dopuszczę.
Spokojne podróże do pracy - ja nie doświadczyłam szczęścia narodowej izolacji, jeździłam normalnie. Najtańsze paliwo, odkąd samodzielnie poruszam się moją rakietą. Z łezką w oku i czule wspominam te cudowne dwa tygodnie.
Co natomiast mogę powiedzieć o 2021 roku? Tym, który miał na pewno być lepszy od tego, przez niektórych znienawidzonego? No w moim przypadku rozpoczął się z przytupem. Takim, że ledwo wystartował, a ja, nie miałam pojęcia czy się podniosę i jeśli tak, to czy będę miała siłę i chęci stawić mu czoła.
Mimo wszystko, podniosłam się i uparcie brnęłam, bo przecież skoro źle się zaczęło, to później powinno być już dobrze, prawda?
Było różnie - myślę, że jak u każdego. Bilans korzyści i strat jest wyrównany. Dlatego nie ma sensu wynurzać wspomnień, pełnych żali i dramatu. Lepiej skupić na osiągnięciu.
I gdy siadałam do pisania tego postu, dotarło do mnie, że w tym roku. Mój blog, skończy przepiękne okrągłe 10 lat!!! Bywało różnie. Po cudownych i jakże pasjonujących latach, wielu współprac i zapoznaniu cudownych ludzi - choć nie tylko takich. Przyszedł moment kryzysu. Gdzieś zatraciłam swój zapał do pisania. Zgubiłam radość i byłam przekonana, że to nie ma już sensu. Moja działalność jakby stanęła w miejscu, a ja sama, nie miałam pojęcia co dalej zrobić?
W końcu, po miesiącach rozmyślań. Doszłam do wniosku, że nie potrafię usunąć tej strony. Jest dla mnie zbyt ważna. Taka niewielka część mojego życia, które w pewnym momencie, kręciło się właśnie wkoło tego bloga. Postanowiłam nieco zmienić tematykę, chociaż chwilowo jest jeszcze więcej książek. Mam nadzieję, że uda się poszerzyć wpisy, o te nie tylko recenzyjne. Całkowicie zmieniłam wygląd i myślę, że pozostanę tutaj na dłużej.
Powinnam napisać życzenia. Tylko aktualnie, trochę nie wiadomo, co komu życzyć. Dlatego niech każdy pomyśli o tym, co chce, a ja dopiszę - Niech się spełni! :) (; Oby ten rok, był łaskawszy i mimo przewrotności losu, obfitował w więcej w tych dobrych chwil.
Piękny wpis. Czytało się świetnie. Gratuluję 10 lat blogowania. Życzę kolejnych 10 udanych. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny wpis. I ja życzę dalszego blogowania, bardzo owocnego. Ważne, by się nie poddawać - i - robić swoje. Przesyłam Życzenia Noworoczne ;-). Ps. Przespałem fajerwerki, nigdy tak dobrze mi się nie spało , jak wczoraj ;-)
OdpowiedzUsuńSuper że nie usuwasz strony :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam że 2020 nie był najgorszy- 2021 był o wiele gorszy.
No właśnie- był. Dlatego, tak jak Ty, uważam że nie ma co wracać do wspomnień- w moim przypadku, w większości nie najlepszych.
Zdjęcia są przepiękne- niczym zimowa pocztówka :)
Pozdrawiam
wOW 10 lat to naprawdę sporo. Gratuluje. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na NOWY ROK.
dla mnie osobiście 2021 i 2020 rok, mimo tego co się dzieje, to były najlepsze lata w życiu:)
OdpowiedzUsuńFajny i ciekawy post! Życzę zdrowia, szczęścia i radości z każdej chwili!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia, pomyślności i spełnienia marzeń w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPiękna zima na zdjęciach, wszystkiego dobrego w Nowym Roku ;)
OdpowiedzUsuńDekada to świetny staż blogowy!
OdpowiedzUsuńSamych sukcesów i radości z blogowania!
Wszystkiego dobrego na nowy rok! A ja dopiero teraz znalazłam Twój blog i zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńto mamy podobny staż blogowy, mnie stuknęło 9 lat! Blogowanie to przygoda na całe życie, jak już raz się zacznie pisać, nie można skończyć:D obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis, życzę Tobie wszystkiego najlepszego na ten rok 2022 :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego nowego w nowym roku! ja zawsze sobie powtarzam, oby nowy nie był gorszy od poprzedniego i wtedy się nie rozczarowuję, jak nie widzę efektu wow ;) Gratuluję 10 lat w blogosferze, mój blog w kwietniu skończy 9 i jestem w szoku, że pomimo wielu zastojów i braków weny, jednak też jest to dla mnie ważna strona i kawał życia ;)
OdpowiedzUsuń