Zdarzyło się to pewnego razu, gdy w jeden z dosyć gorących dni, mój R postanowił po pracy zabrać mnie na wycieczkę. Nie mówił gdzie, ale że warto i będzie super. Mnie do wycieczek zachęcać nie trzeba, wskoczyłam w wygodne buty i byłam gotowa. Pojechaliśmy w okolice Lwówka Śląskiego, ale bliżej było do Bolesławca. I gdzieś na tej trasie zjechaliśmy w boczne drogi, by po chwili jechać już dosyć uroczą wioseczką. Jednak nie owa wioska była celem, minęliśmy zabudowania, no i na zajeździe polnej drogi, usłyszałam, że tutaj podróż autem się kończy i idziemy. Myślę sobie - spoko, no to chodźmy, jak okiem sięgnąć same pola, ale może gdzieś trafimy...
Widoki jak widać były zacne, dawno to było bo jeszcze rzepaki kwitły... ale nie o rośliny tutaj się rozchodzi, a nasz cel. Nie miałam pojęcia gdzie, co i jak, bo wszędzie były ogromne hektary pól uprawnych i nic więcej! gdzieś daleko, naprawdę daleko majaczył las.
A my szliśmy i szliśmy i uwierzcie, ja lubię chodzić, ale jakoś w pewnym momencie zwątpiłam, bo same polne drogi, jakieś przydrożne drzewa i serio nic więcej nie było. W końcu ten mój chłop mi obwieszcza, że idziemy do tego lasu, który był hen daleko. Nie powiem, trochę się dziwnie zrobiło.
Uwielbiam takie drogi, są według mnie najbardziej klimatyczne i wręcz chce się tak iść i iść. Tylko żebym to ja jeszcze wiedziała gdzie i co mam zobaczyć. No ale, nic to, widoki były zacne,pogoda piękna mogłam sobie iść. Do tego lasu, na końcu pola. Prowadził mnie 5 km przez rzepaki i jakieś inne wyrastające zboża, żeby w środku lasu pokazać to..
Podrzucę Wam poniżej zdjęcie, jak to wyglądało pierwotnie. Nie wiem, dlaczego teraz jest nędza i raczej smutny widok, może komuś się nie spodobało?
źródło
Spacerek w takich okolicznościach przyrody to prawdziwa przyjemność. Zachwycam się każdym zrobionym przez Ciebie zdjęciem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRównież Cię pozdrawiam Agnieszko, świetna relacja :-) .
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda, ale przynajmniej mieliście fajny spacer w pięknych okolicznościach przyrody:)
OdpowiedzUsuńWycieczka oryginalna. Faktycznie szkoda tej samotnej wyspy, miejsce bardzo klimatyczne...
OdpowiedzUsuńJuż sam spacer to wielki plus dla duszy, a rozczarowania bywają.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś zniszczył, może sprzedano, a nowy właściciel zaniedbał?
Zagadka do rozwiązania...
Kiedyś musiało być tak po prostu ślicznie i klimatycznie. W sam raz na czytanie horrorów. Co jednak fajny spacer zaliczony, to zaliczony.
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście szkoda, bo miejsce sądząc po zamieszczonych zdjęciach, z pewnością było bardzo klimatyczne... I komu to przeszkadzało? :(
OdpowiedzUsuńPo polach i łąkach to my możemy włóczyć się godzinami.
OdpowiedzUsuńPiękne kadry :)
Całkiem ładna okolica, acz szkoda tego domku, bo dodawał jej jeszcze więcej uroku.
OdpowiedzUsuńPodobno od celu ważniejsza jest droga :-) A droga piękna :-)
OdpowiedzUsuń