lipca 30, 2013
No i się pochorowałam
Wychodzi na to,że absolutnie nie służą mi upały:( zaczęło się delikatnie od gardełka, niby coś tam pobolało, ale przeszło, by nagle ni stąd ni zowąd uderzyć z taką siłą,że ledwo funkcjonuję Nie dość,że gardło to jeszcze ucho, w pakiecie zatoki, a tak by mnie całkiem dobić wysiadło mi oko, przez co mam trudności z czytaniem. Tak więc UPAŁOM MÓWIĘ STANOWCZE NIEEEEEE !!!!!!!!!!
Wczorajsza ulewa, bo przecież po takich tropikach można było się spodziewać nienormalnej burzy i spokojnego deszczu, a jakiegoś armagedonu, jak też się stało. Woda bez zaproszenia wlała się do pokoju i ani myślała go opuścić :(
Ale przecież te wspaniałe mega wysokie temperatury są marzeniem...tylko nie dla wszystkich bo nie każdy ma spokój,tylko ponosi szkody, gdy przyjdą adekwatne do temperatury deszcze:(
Na szczęście nie leżaczkuję samotnie, mam przy sobie moją Maciupka:)
AUTOR:
Agnieszka Bruchal
Też nienawidzę upałów, a kot jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia!
Dziękuję:) widzę,że nie jestem sama nie lubiąca tropików:)
UsuńZdrowiej, zdrowiej : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
http://naszksiazkowir.blogspot.com/
Dziękuję:)
UsuńRównież obserwuję i zaglądam:)
Biedactwo, z każdej strony masakra. Ja to chyba jednak wolę wiosnę i jesień, upały są be;)
OdpowiedzUsuńWiesz,że ja też bardziej lubię wiosnę? Zwłaszcza na etapie gdy wszystko jest soczyście zielone:))
Usuńwłaśnie w tego powodu zajrzałam na Twój blog... widziałam w wiadomościach, że Twoje okolice ucierpiały, dużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńOj ucierpiały i to bardzo, gorzej niż w tamtym roku:(
UsuńDziękuję.
Agnieszko, bardzo mi przykro, mam nadzieję, że pomoc pojawi się szybko
UsuńSłyszałam Aguś co się stało w okolicach J. Góry i od razu myślałam, czy Twój domek przypadkiem nie ucierpiał. Uspokoiłam się, gdy w wiadomościach nie wymienili wśród tych najbardziej poszkodowanych miejscowości, w której mieszkasz. Mam nadzieję, że nie ucierpieliście zbyt dużo. Zdrowiej Aguniu:))))
OdpowiedzUsuńU mnie tylko podmyło w jednym pokoju i mamy do wymiany podłogę, na szczęście nic wielkiego..ale u innych to powiem Ci jest strasznie, w pobliskich miejscowościach, jechałam z bratem i aż płakać się chciało na ten straszny widok..;(
Usuń