Sporo słyszałam, na temat twórczości Anety Jadowskiej, od dłuższego
czasu zbierałam się do zapoznania z autorką. Jakoś miałam wrażenie, że
jej książki na pewno wpiszą się w mój czytelniczy gust. Akurat nadarzyła
się okazja, więc nie byłabym sobą, gdybym nie dała sobie szansę, na
przygodę z nową serią. Mimo że od dawna obiecuje, niewchodzenie w
kolejne cykle. Cóż mogę powiedzieć. Życie wszystko weryfikuje. Książka
pojawiła się w domu, no i zasiadłam do czytania.
Wars i Sawa, dwa alternatywne miasta, które pod wpływem problemów z magią, nieco się przeobraziły. Legendy głoszą, że dawniej było zupełnie inaczej, ale wydarzenia historyczne, które zatrzęsły światem, odcisnęły swoje znamię, również i tutaj.
Nikita, już ma rozeznanie w tych magicznych zawirowaniach. Poza tym nie ufa nikomu, nawet samej sobie. A dokładniej, drugiej naturze. Jako córka Ireny — matki zakonu, wie, że nie ma litości, nawet ze strony najbliższych. Może i nawet zwłaszcza z ich strony. Jakby nie patrzeć, niewola i cudem ocalone życie, które próbował jej odebrać ojciec, swoje nauczyło.
Opinię dziewczyna ma niezbyt przyjazną. To też, jeśli chodzi o przyjaciół, nie ma co liczyć, na poklepywanie po pleckach. Nikita pracuje sama. Dokładniej mówiąc — pracowała. Bo nagle, okazało się, że otrzymała partnera. Kto ją zna, wie, że jego dni będą policzone. I chociaż Robin wzbudza nieco inne emocje, niż pozostali partnerzy, to jednak nie do końca czuje, czy może mu zaufać.
Na dodatek w zaprzyjaźnionym miejscu, zostaje porwana jedna z pracownic. Nikita otrzymuje ważne zlecenie, na odnalezienie i dowiedzenie, kto i dlaczego posunął się do takiego kroku. Tropy zaczynaj niepokoić dziewczynę, zwłaszcza że otrzymuje dziwną przesyłkę i wieści od swoich szpiegów. Kółko się zawężą, a finał zadania, okaże się bardzo zaskakujący.
Chciałabym zacząć od tego, jak bardzo pochłonęła mnie książka i przepadłam podczas czytania. Niestety nie mogę tego uczynić. Pierwsze rozdziały czytało się strasznie. Styl autorki i to, w jaki sposób prowadziła fabułę, wydawał się twardy i jakby na siłę ordynarny, by nie można było powiedzieć — och, jakże przyjemna lektura. Ja rozumiem, że miało być strasznie, tajemniczo i cała reszta. Jednak nie do końca przemówiło do mnie to wszystko.
Na początku Nikita zostaje ukazana, jako chodzą zabójczyni, nie można jej dotknąć, a nawet popatrzeć, bo zostaje odstrzelony łeb, potencjalnemu delikwentowi. Całość jawi się jednym wielkim niebezpieczeństwem. Ogólnie, to nie wiem, nie da się tam żyć, ale jednak jest fajnie.
Wszędzie magia, demony i jakieś inne stworki. I ja naprawdę to lubię. Niestety klimat, który kreuje Jadowska, nie przemówił do mnie tak, jakbym tego oczekiwała. Myślę, że autorka bardzo chciała, by jej książki trafiły w gust mężczyzn. Ponieważ teksty, jakie odlatują, na to wskazywały.
W pewnym momencie coś się dzieje, Nikita jakby schodzi z tonu. I chyba autorka razem z nią, bo tekst przyswaja się przyjemniej. I nie, ja nie oczekiwałam lekkiej bajeczki. Nie o to chodzi. Tylko, te ciągłe powtórzenia, jakie to dziewczyna przeżyła akcje, jak to wszędzie czyha śmierć, zaczynają nużyć, zamiast wzbudzać emocje. Umówmy się, na początku budujemy atmosferę, nawiązujemy do jakichś wydarzeń i już. Nie, Jadowska co chwila musi powtarzać się, co naprawdę jest męczące.
Najbardziej co w mnie w książce zachwyciło, to były ilustracje. No naprawdę, genialna robota. I to nazwisko autorki, tych rysunków, powinno widnieć, zaraz pod Jadowską. Bo dzięki niej, tak książka łapie czytelnika. Naprawdę.
Nie mogę powiedzieć, by fabuła totalnie mnie rozczarowała. W pewnym momencie, jak już się wgryzłam, poczułam się zainteresowana. Z zaciekawieniem śledziłam poszczególne wątki, chociaż no bywało różnie. To był ten stan, kiedy z jednej strony było coś nie tak, a z drugiej, ciągle myślałam, co będzie dalej.
Nie wiem, coś u mnie, nie tak zaskoczyło. Szkoda, bo naprawdę byłam napalona. Mam jeszcze przed sobą, dwa kolejne tomy, oby poszło lżej. Już wiem, na co nastawić.
Czy polecam? Oczywiście, jestem przekonana, że to u mnie był problem z zaskokiem. I mam ogromną nadzieję, że następne części, będą się o wiele lepiej czytały.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu SQN.
Fantastykę czytam raczej rzadko, ale myślę, że po tę serię koniecznie muszę sięgnąć. Czuję, że mi się spodoba. Może ja szybciej się wgryzę :)
OdpowiedzUsuń