marca 29, 2023

marca 29, 2023

Wiosna cudów


 Są pisarze, których książki bardzo lubię czytać, mimo przerwy jaką czasami sobie robię od ich twórczości. Nie dlatego, że nagle stało się coś złego, po prostu zmiana tematyki jest zawsze mile widziana, ale wtedy dobrze jest mieć świadomość, że jest do kogo wrócić - jak do domu, po długiej podróży.  Do nowych bohaterów, którzy na pewno staną się bliscy i przez pewien czas zagoszczą w myślach.  

Tak właśnie jest z książkami Magdy Kordel, nawet gdy na chwilę się oddale od powieści, które tworzy, to wiem, że gdy wrócę, zastanę coś nowego, co mnie wciągnie i nie wypuści, do póki nie dowiem się wszystkiego. Jedno jest zawsze pewne - ten jedyny i niepowtarzalny klimat, za który tak bardzo cenię autorkę. I myślę, że większość osób, które przeczytały chociaż jedną książkę, będą wiedziały o czym piszę. 

Niebawem będzie premiera Wiosny cudów - gdy tylko zobaczyłam zapowiedź, nie miałam wątpliwości czy chcę przeczytać. Teraz, postaram się napisać dlaczego warto sięgnąć po tę książkę. 



Stella mieszka w małym miasteczku o dosyć sympatycznej nazwie - Kotków. Jak to bywa w małych miasteczkach, atmosfera jest rodzinna, ale jak to również można zauważyć w rodzinie, zbywają właśnie, nieporozumienia, a nawet pewne spory i coś jeszcze. W rodzinie można się kłócić, można się na siebie boczyć, ale nikt z zewnątrz nie może skrzywdzić. Podobnie jest w Kotkowie, mieszkańcy lubią się ze sobą posprzeczać, ale na pewno nie pozwolą na krzywdę. 

I właśnie o tym, za jakiś czas dowie się Stella, ale jeszcze nie teraz. Bo aktualnie jej głowę zajmuje problem, którego wszyscy się obawiali, ale ona sama nie dopuszczała, że może się zdarzyć.  Wrodzone zaufanie albo jak kto woli naiwność, doprowadziła do sytuacji, która nie ukazuje jej przyszłości zbyt kolorowo. A jak to z problemami bywa, lubią pojawiać się w parze - w końcu równowaga być musi.

Nie ma co ukrywać, jednym z problemów, które nagle pojawią się w życiu z Stelli będzie przyjazd dwóch mężczyzn. Wzbudzą wiele emocji wśród mieszkańców - i to jakże skrajne. 

A gdzieś pomiędzy ludzkimi sporami i przedawnionymi żalami, stoi piękny dwór, który swoje lata świetności ma w dalekiej przeszłości, ale czeka i wierzy, że ostatnie słowo nie zostało powiedziane. Bo przecież starość nie musi oznaczać zapomnienie, wręcz przeciwnie, może skrywać  bardzo wiele, a jeszcze więcej oferować. Tymczasem, trzeba czekać, aż ciemne chmury odejdą, a promienie słońca przyświecą tam, gdzie powinny. 


Musicie wiedzieć, że książki Magdy Kordel są jak ten mięciutki kocyk, który często jest potrzebny, gdy na zewnątrz jest zimno, a życie nie pomaga. Wtedy najlepiej zakopać się pod tym kocykiem i właśnie z książką Magdy. Dlaczego? Bo chyba jest jedną z niewielu Pisarek, która tak cudownie pokazuje, że życie mimo problemów i swoich niedoskonałości może być i jest dobre. I nawet jeśli wpadniemy w przysłowiowy dołek, to tylko dlatego, że musimy na coś zwrócić uwagę.  Bo po każdej burzy wychodzi słońce, a jeśli jest za daleko, to zamiast siedzieć i płakać, że go nie ma, trzeba się zmobilizować i poszukać. 

Nie chcę za wiele pisać na temat fabuły ponieważ uważam, że dobrze jest samemu odwiedzić Kotków, poznać siostry, które prowadzą piekarnie - a te wypieki to naprawdę bym z chęcią spróbowała i żałuję, że w pobliżu nie mam takiego miejsca.  

Poczuć ten niepowtarzalny klimat, ale żebyście nie myśleli, to nie jest typowo słodka czy przesłodzona historia. Jest tutaj dobro i zło, ale przede wszystkim motto - co dajesz to otrzymasz, jeśli czynisz zło, ono do ciebie wróci, może nie dziś, nie jutro, ale wróci. I zawsze należy pamiętać, by nie krzywdzić celowo drugiego człowieka. 

Jest to powieść nie tylko o ludziach, ale i o domach. Tych opuszczonych, które mają swoją przeszłość, odczuwalną zaraz po wejściu. Jedne wręcz nawołują, przyciągają nieznana energią, by znów w nich zamieszkać, ale są i te niechętne, może zdarzyło się w nich coś złego? I jak to z ludźmi, tak i domy, nie chcą do siebie wpuścić obcego..

Bardzo lubię sagi, a zwłaszcza takie, gdzie tajemnice mają odniesienie we współczesności. Jestem ogromnie ciekawa co wydarzy się jeszcze, ale teraz muszę znowu czekać. Jedyne co pozostaje - szczerze polecić Wiosnę cudów, jest to książka, która po prostu zaprasza i gdy już przyjmiecie zaproszenie, na pewno nie będziecie żałowali. Jak w przytulnym domu, z którego nie chce się wychodzić. 


 PREMIERA KSIĄŻKI  - 12.04.2023 


Książkę przeczytałam dzięki współpracy z wydawnictwem W.A.B. 


12 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze styczności z książkami autorki, ale tak zachęcasz, że poszukam czegoś na czytnik.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie sięgam po książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie :)
    🌷 Zapraszam również na mój artystyczny kanał :)
    https://www.youtube.com/watch?v=ko0ebwHruE4&t=51s

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znałam tej autorki... ale planuję przeczytać tę książkę...
    Serdeczności pozostawiam.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez mam podobnie z ulubionymi pisarzami, gdy trafie na nowości kupuje w ciemno.
    Polecam Fannie Flagg, tez otula miękką kołderką:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęcająca recenzja. Będę miała ten tytuł na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, bardzo zachęcająca do przeczytania tej książki.
    Kiedy wiele lat temu przeczytałam powieść Magdaleny Kordel wiedziałam, że będę wracać do książek tej autorki. Czekam na premierę "Wiosny cudów".
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako że czasami sięgam też po tego typu historie obyczajowe, będę mieć na oku ten tytuł. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam książki Magdaleny Kordel, czekam na Wiosnę cudów.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również uwielbiam tę autorkę. Chętnie przeczytam tę pozycję:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger