września 10, 2014

września 10, 2014

Szumińskie łąki drugi raz




Wracamy do Szumińskich łąk, trzech przyjaciółek, które po pierwszych trudnościach losu w swym jakże młodym wieku zdały egzamin z lojalności i teraz tworzą zgrane trio. Dziewczynki uczą się w tej samej klasie, razem dojeżdżają do szkoły rowerami, ale jest coś jeszcze, co połączyło je wszystkie. Miłość do koni. O ile w pierwszej części przyglądaliśmy się wydarzeniom z perspektywy Klary, tak tym razem będziemy mogli bliżej poznać Hanię, jej rodzinę oraz Marcysię, konika którym się opiekuje. 
W Szuminie nadchodzi wiosna, Hania, Klara i Paulinka szykują się do konkursu organizowanego w miejscowej bibliotece. W tym celu udają się w głąb wsi mając zamiar zebrać jak najwięcej materiału. Fotografują ciekawe okazy kwiatów tych rosnących wiosną. Przez przypadek znajdują się w okolicach pałacu Polickich. Kiedy ciekawość bierze górę wchodzą na teren budowy, a tam znajdują bardzo dziwną rzecz. Paulinka ze swą żyłką detektywistyczną postanawia uwiecznić jako dowód znaleziony podejrzany przedmiot. Okazuje się,że komuś bardzo nie podobają się przypadkowi, nieproszeni goście. Niemiły pan przegania dziewczynki, nakazując by nigdy więcej nie pojawiały się w tych okolicach. Cała sprawa wydaje się być dla dziewczynek interesująca, ale i... straszna, zwłaszcza dla Hani czującej niepokój, nie żeby była tchórzem, po prostu ma złe przeczucia. 
W dodatku nad domem zawisa ciemna chmura, mama po powrocie z pracy informuje,że już niebawem zostanie zamknięta biblioteka i od tej pory pozostanie bez pracy, albo znajdzie sobie gdzieś dalej z codziennymi dojazdami, czego bardzo by chciała uniknąć. Hania nie potrafi zrozumieć jak można zlikwidować miejsce, które według niej i wielu innych osób jest bardzo ważne. Koniecznie trzeba będzie znaleźć odpowiednie wyjście z sytuacji, takie aby mama była zadowolona i przestała płakać.
Powoli nadchodzą święta Wielkiej Nocy, a wraz z nimi ślub babci Leokadii, cała wieś bardzo starannie przygotowuje się do tego wydarzenia, jednak najbardziej tajemniczą sprawą jest strój pani młodej. Gdyż ta, odmówiła pomocy przy uszyciu okolicznym paniom z KGS-u. Co nie znaczy,że te nie mogły popisać się swym talentem krawieckim, miały w końcu do zrobienia sukienki dla druhen, czyli Hani, Klary i Paulinki.

Sprawa z pałacem zaczyna zataczać szersze kręgi, bo już nie chodzi tylko o jakieś jedno przypadkowe znalezisko, kiedy jedna z przyjaciółek odkrywa,że uwięziony został piesek Klary do akcji wkraczają rodzicielki, udając się na rozmowę z panem piastującym stanowisko stróża. Niby na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku, a jednak coś przykuwa uwagę pani Arietty. Po powiadomieniu pewnych osób na światło dzienne wyjdą niespodziewane fakty..

Kolejny udany pobyt w Szuminie, tym razem autorka zaserwowała zagadkę związaną z remontowanym pałacem. Mnie samą zainteresowało co tam takiego się dzieje i jaka tajemnica kryje za ogrodzeniem. Książka jak poprzednia część napisana jest bardzo lekkim i przystępnym językiem dodatkowe ilustracje wzbogacają całość. Bardzo przypadła mi do gustu seria z konikami, dzieci czytające powinny być zadowolone, bo nie zabraknie humoru, przygód i najważniejsze, zgrabnie przemyconych nauk. Tutaj jak i w przypadku Augusta mamy możliwość spojrzeć na sprawy z perspektywy konika, czyli tytułowej Marcysi  ulubienicy Hani, która bardzo polubiła odwiedziny w stadninie i zajmowanie konikami, ale przede wszystkim ukochanej Marcowej.   
Myślę,że Szumińskie łąki są godne polecenia, kolejna część trzyma poziom, wydaje mi się,że każdy kto zapoznał się z Augustem nie będzie rozczarowany. 




4 komentarze:

  1. Nagle poczułam się taka stara. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że trzyma poziom. Czasami bowiem można się rozczarować niestety.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej książeczce, ale myślę, że będzie ona bardziej odpowiednia dla mojej siostrzenicy, gdyż ja obecnie wolę nieco doroślejszą literaturę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger