listopada 10, 2016

listopada 10, 2016

Co z tym szczęściem ?




Często zadajemy sobie pytanie, o co chodzi ze szczęściem, od czego jest ono zależne. Kiedy tak naprawdę odczuwamy radość i satysfakcje z życia. W jaki sposób mamy wpływ na to, które uczucia będą przeważały w codzienności. Dlaczego mimo zmian, które rzekomo miały być pozytywnie, takimi się nie okazały? Gdzie tkwi błąd i co możemy sami uczynić, by żyło się łatwiej, z uśmiechem na twarzy? Odpowiedzi na te oraz inne pytania próbowałam odnaleźć w książce pani Iwony Kucharewicz.
.
Bardzo często na nasze życie emocjonalne, nastawienie w reagowaniu na różne sytuacje mają wpływ doświadczenia z wczesnego dzieciństwa. Okazuje się, że jeżeli w domu rodzinnym miało się duży nacisk na otrzymywanie dobrych stopni w szkole, a każdą przypadkową negatywną odbierano za porażkę, taka osoba w przyszłości może być narażona na ciągłe dążenie do bycia najlepszym. Z jednej strony może to być dobre, oczywiście w granicach rozsądku. Gorzej, kiedy naszym głównym celem jest bycie perfekcyjnym w każdej możliwej dziedzinie.

Oczywiście nie jest powiedziane, że wymieniony przykład musi się właśnie tak skończyć, od dziecka wymagać należy, ale bez zbędnej presji, która koduje w pamięci jedno ?muszę być najlepszy".

Równie ważne według autorki, jest to, jakimi ludźmi się otaczamy. Nie na darmo jest powiedziane, że są ludzie, którzy wysysają z innych pozytywną energię. Możemy wyobrazić sobie przykład. Pracujemy w biurze z osobą, która codziennie jest z czegoś niezadowolona. Słuchamy przez kilka godzin tyrad i narzekań ? ból głowy, nogi, pogoda brzydka, obiad znowu trzeba ugotować itp., Dłuższe przebywanie z takim człowiekiem sprawi, że sami zaczniemy odczuwać niezadowolenie. Dlatego ważne jest, by minimalizować relację z osobami o pesymistycznym podejściu do życia. Wystarczy, gdy wejdzie się do miejsca, gdzie ktoś tryska radością, śmieje się, cieszy z deszczu, we wszystkim wyłapuje coś pozytywnego. Siłą rzeczy odpowiemy komuś takiemu uśmiechem, ponieważ uśmiech, jak i smutek potrafią być zaraźliwe. I ważne jest, by mieć przy sobie kogoś, kto nie będzie siedział i narzekał razem z nami, tylko szukał dobrego tam, gdzie wydaje się to niemożliwe.

Z reguły nie czytam poradników, nie specjalnie czułam się zainteresowana literaturą, która rzekomo miałaby pomóc dzięki swoim poradom. Dlatego z pełną rezerwą, ale i ciekawością sięgnęłam po tytuł, który chyba dotyczy każdego z nas. Podejrzewam, że sporo osób nie jeden raz, zadało sobie pytanie. O co chodzi ze szczęściem. Jak to jest, że inni chodzą uśmiechnięci mimo problemów, ze spokojem i pewną nadzieją stawiają czoła przeciwnością losu, kiedy na przykład inny, w podobnej sytuacji wpada w rozpacz i bezsilność.

Książkę pani Kucharczyk czyta się bardzo lekko, o dziwo nie jest naszpikowana suchymi, trudnymi do zrozumienia informacjami naukowymi. Autorka na konkretnych przykładach przeprowadza analizę, tłumaczy i radzi jak postępować by zmienić sposób myślenia.
Czytelnik nie musi obawiać się książki typowo naukowej, z której niewiele zrozumie. Są konkretne rozdziały, z tematem i przykładem. Następnie przedstawione ćwiczenia, które wspomogą w dążeniu do pozytywnego odbierania świata.

Mnie książka przypadła do gustu, ciekawie się czyta, jest przejrzysta i przystępna w odbiorze. A to chyba najważniejsze.

Każdemu zainteresowanemu tematyką, szukającemu odpowiedzi na podobne pytania polecam ten tytuł.
 
 Tekst stanowi oficjalną recenzje dla portalu DużeKa

4 komentarze:

  1. Nie zainteresowała mnie ta pozycja - raczej nie gustuje w psychologii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też rzadko czytam poradniki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj oj, poradniki to ja bym mogła pisać, ale czytać to ich nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger