Właśnie dziś, mija dziesięć lat od założenia bloga. Pamiętam ten dzień, a dokładnie wieczór gdy kliknęłam ten przycisk, gdzie oto, nie miałam pojęcia, jak bardzo ta strona zmieni mnie i moje życie. Bo na początku, nie wiedziałam, co będę pisała, co robiła. Po prostu to zrobiłam. Nie wiedziałam też, jak wielu ludzi poznam w tym wirtualnym świecie, jak wielu stanie się dla mnie ważnymi, a już na pewno nigdy w życiu, nie spodziewałabym się, że będę miała w sobie na tyle odwagi by wsiąść w samolot i polecieć na drugi koniec Polski, by spędzić kilka dni z kobietami, których nigdy w życiu nie widziałam na oczy.
I właśnie o tym będzie ten post, o ludziach, dzięki którym zrozumiałam, że niemożliwe jest możliwe. A zawarte znajomości w internecie, mogą przenieść się poza niego. I o tym, na jak ogromne wsparcie w trudnych chwilach mogłam liczyć, kiedy zaistniała taka potrzeba.
Na początku Irena - blog Zapatrzona w książki, na który was odsyłam. Och Irena, to kobieta, która jest po prostu cudowna. I chyba moje uczucie do niej, widać na tym zdjęciu. To wtedy poznałyśmy się osobiście. To wtedy, wymyśliłyśmy szalony pomysł, by pojechać na Targi Książki do Warszawy. Impuls, jedno hasło, ona zamawiała bilety na pendolino, ja na samolot z Wrocławia. Czyste szaleństwo. Była jeszcze Agatka, wspaniała Agatka, która nas pilotowała - mimo, że w Warszawie była pierwszy raz! Jednak bez niej, byśmy zginęły, Agata, jeśli kiedyś to przeczytasz, wiedz, że od pierwszego spotkania byłaś dla mnie niesamowita i tak już zostało.
Z Ireną, poznałyśmy się przez blog, a jakże inaczej,szybko poczułyśmy, że nadajemy na podobnych falach, mimo, że ja, ta wredna, przeciwieństwo dobrej i ciepłej kobiety, szalałam w internecie. Nie wiem, jakim cudem, nasze relacje tak fantastycznie się zgrały, ale musicie wiedzieć, że był taki czas, kiedy autorzy, których spotykałyśmy, myśleli, że jesteśmy prawdziwymi siostrami;) chociaż ja Irenę tak traktuje. Jeśli nie znacie Ireny, szukajcie jej na instagramie lub blogu. Tak wartościowe osoby warto poznawać.
Kolejną kobietą, która była poznana dzięki blogu, a z którą spędziłyśmy na wspólnym pisaniu o życiu i nie tylko, wiele nocy - jest Anita. Pisząca cudowne opowiadania, którymi zaczytywałam się wieczorami. Bardzo mi ich brakuje, ale rozumiem, że w pewnym momencie, musiała przerwać swoje twórcze zapędy - chociaż ja wiem, że ta kobieta napisze książkę, która podbije rynek czytelniczy, a wtedy powiem - nareszcie!
Bardzo byłam szczęśliwa, kiedy w końcu, po latach umawiania się na spotkanie, miałyśmy możliwość poznać, również na targach książki.
Mam nadzieję, że przyjdzie ten piękny dzień, gdy zjawie się u Anitki, na obiecane deserki, bo ja o nich pamiętam:)
Później była Sabinka, która mnie wypatrzyła w kolejce do jednej z autorek. Kobieta, prowadząca blog, wiele lat przede mną, można powiedzieć, że była dla mnie wzorem. Ja wtedy, nie miałam śmiałości u niej komentować. I właśnie Sabinka, podbiegła do mnie z radością, że w końcu mnie poznała, bo tak lubi czytać moje teksty. Nigdy nie zapomnę, jaka była wtedy onieśmielona i zdziwiona. Bo blog, miałam dopiero z 2 lata, nie bardzo czułam się pewna w tym świecie. Podziwiałam te już znane blogerki, które współpracowały bezpośrednio z autorami,
często czytały drugi jeszcze przed korektą - dla mnie, to było coś. I nagle, jedna z tych przeze mnie podziwianych, biegnie roześmiana, bo wypatrzyła mnie w tłumie. Nasza znajomość, trwa do dziś, co najciekawsze, okazało się, że chociaż Sabina, mieszka daleko, daleko, to w mojej miejscowości, do której się kilka lat temu przeprowadziłam. Mieszka jej wieloletnia przyjaciółka.
często czytały drugi jeszcze przed korektą - dla mnie, to było coś. I nagle, jedna z tych przeze mnie podziwianych, biegnie roześmiana, bo wypatrzyła mnie w tłumie. Nasza znajomość, trwa do dziś, co najciekawsze, okazało się, że chociaż Sabina, mieszka daleko, daleko, to w mojej miejscowości, do której się kilka lat temu przeprowadziłam. Mieszka jej wieloletnia przyjaciółka.
Dzięki Sabince, miałam okazję poznać osobiście świetną pisarkę Madzie Kordel. Kto nie czytał książek Magdy, a lubi powieści obyczajowe,szczerze polecam. Seria Malownicze jest naprawdę urocza i pełna ciepła oraz wzruszeń.
Ja Magdę, najpierw poznałam z jej bloga, uwielbiałam zaglądać na stronę, która miała pełno cudownego klimatu i takiej swojskości.
Były czasy, gdy dzieliłyśmy się przepisami na różne okazje, podróżowaniem razem z Magdą i jej rodziną po pięknych terenach. Dlatego tamtego majowego dnia, podczas targów, gdy poznałam Kordelkę we własnej osobie, byłam naprawdę szczęśliwa. Wtedy, nie miałam pojęcia, że za kilka lat, będę gościła w jej domu. Musicie wiedzieć, że Magda, ma wspaniałego męża, który towarzyszy na każdym spotkaniu autorskim, tworzą razem niesamowity duet. To dzięki Kubie, nauczyłam się robić, makaron ze szpinakiem - bo wcześniej, ciągle coś było nie tak, a Kuba, w czasie telekonferencji tłumaczył mi, jak mam krok po kroku, przyrządzać te niby prostą potrawę. Dzięki Kuba!:)
Kasia Bulicz -Kasprzak, przypadkowo się okazało, że pochodzi z Lubania, miejscowości, obok której ja mieszkałam. A wszystko przez wysyłkę książki, którą Kasia mi chciała podarować. Rozpoznała kod pocztowy i później, miałyśmy możliwość poznać się na spotkaniu w Lubańskiej bibliotece. Również polecam książki Kasi, są bardzo ciekawe i można w nich spotkać trochę Lubania i okolic - co mnie zawsze bardzo cieszy. Kasia gościła mnie w swoim domu, podczas WTK, miałyśmy sporo czasu na przeróżne dyskusje.
Podczas spotkania w bibliotece z Kasią Bulicz-Kasprzak, miałam przyjemność, poznania kolejnej autorki, której książki bardzo lubię i naprawdę szczerze polecam Pani Anny Marii Chmielewskiej.
Jeśli jeszcze nie znacie, koniecznie przeczytajcie. Niesamowicie wartościowe opowieści, które na mnie robiły ogromne wrażenie. I lubię do nich wracać, chociaż to nie są cukierkowe historie.
Jest i Kasia, z którą nie miałam jeszcze okazji się spotkać, a która jest mi niesamowicie bliska. Kasia, wspierała mnie w najtrudniejszym dla mnie czasie, dzięki niej, przeszłam w miarę "normalnie", przez chyba jednie z najgorszych przeżyć, jakie mogą spotkać kobietę. Dzieliła się swoją wiedzą i wsparciem. Często się zastanawiam, co bym zrobiła, gdybym wtedy, nie nie miała jej przy sobie? Wiele kobiet nie ma, zostają same, nie zrozumiane. Kasia trwała przy mnie, gdy straciłam dwie ciąże. Była moim przewodnikiem po wszystkich etapach, które towarzyszyły, dawała nadzieje, ale nigdy nie oceniała. Wiem, że przyjdzie dzień, kiedy będę mogła wyściskać moją Kasię i podziękować jej, że była przy mnie, gdy świat wydawał się czarniejszy od czarnego, a gdy traciłam grunt pod nogami, łapała mnie i mówiła, że jeszcze będzie dobrze.
Kiedy myślę o blogu -widzę ludzi, których dzięki niemu poznałam. Jedni weszli do mojego życia na stałe, z innymi mam kontakt nieco luźniejszy. Gdyby te 10 lat temu, ktoś powiedział, że zyskam tak wiele wartościowych znajomych, z pewnością bym się zaśmiała. Ja nawet nie planowałam ujawniać swojego imienia i nazwiska. Długo, bardzo długo byłam tylko loginem;). Chociaż wydarzyło się wiele przez tę dekadę, złego i dobrego. To nigdy, ale to nigdy, nie żałowałam decyzji założenia tej strony. Mam nadzieję, że kolejne lata, przyniosą nowe znajomości - nie tylko internetowe, bo jak widzicie na załączonych zdjęciach, stworzyliśmy zacną ekipę, która się trzyma. Piszemy do siebie, cieszymy z małych i dużych sukcesów, ale i wspieramy gdy zajdzie potrzeba. Mój blog, to nie tylko książki, to ludzie, z którymi mogłam dzielić pasję. Mogłabym wymieć wiele, naprawdę wiele osób, ale boje się, że ten post, byłyby zbyt długi. I tak jest. Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które go przeczytają w całości.
Cóż mogę więcej napisać, kochani - już poza blogowi znajomi i przyjaciele - dziękuję, że jesteście.
A Was, nowi znajomi, zapraszam do pozostania na dłużej, mam nadzieję, że kiedyś, jeśli zechcecie, poznamy się poza stronami internetowymi - bo często, naprawdę warto, wyjść poza monitor:)
10 lat to kawał czasu, ale cenniejsze są znajomości blogowe i wartości, które w nas zostają. Gratuluję tekstów i wytrwałości, nie znamy się długo, ale zawsze chętnie zaglądam tutaj:-)
OdpowiedzUsuńBlogi zbliżają ludzi, a już bookstagram to jest totalny odlot.
OdpowiedzUsuńGratuluję Agnieszko. Mój pierwszy blog - IL1 - to 2012 rok. Gratulacje , i życzę dalszych lat owocnego blogowania :-) . Pozdrawiam serdecznie :-) .
OdpowiedzUsuńGratulacje i kolejnych 10 lat! Obyś poznała jeszcze więcej osób!
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia! :) Ja jestem w blogosferze od 14 lat prawie, ale nigdy nie wytrzymałam tyle w jednym miejscu, więc szacunek.
OdpowiedzUsuńTak, blog to wyjątkowe miejsce w sieci i można tu spotkać naprawdę fajnych ludzi. Ja poznałam cztery blogerki, z jedną mam silną więź i kontakt do dziś :) Nie wyobrażam sobie życia bez tego skromnego miejsca w internecie, mówię całkiem poważnie :D
Pisz długo, pisz z radością. Życzę kolejnych spotkań :)
No i patrz co narobiłaś. Ryczałam jak bóbr czytając twój post. No kocham cię taaaaaaaaak mocno! 💛💛💛 Nie wyobrażam sobie, że nie ma cię w moim życiu i do samego końca będę wdzięczna, że pewne dyskusje nas połączyły. Uwielbiam naszą więź, chyba to, że jesteśmy tak różne, a jednocześnie tak się zżyłyśmy jest najlepszym przykładem prawdziwej przyjaźni. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz coś spontanicznie wymyślimy, tylko jakiś nawigator będzie nam potrzebny, bo Agata z tak daleka może nam nie pomóc. 🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuń10 lat to kawał czasu i piękny jubileusz jakby nie było. To cudowne, że zdięki blogowaniu poznałaś takich fajnych i wartościowych ludzi. To prawda,że warto wyjść poza internetowy świat i poznać się z innymi blogerkami osobiście :-) Blog to naprawdę fajne miejsce dzieki, któremu możemy poznać naprawdę fajnych ludzi z pasją :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wspaniałe lata i super znajomości :) Obite 10 lat :)
OdpowiedzUsuńObfite miało być :)
UsuńŁoo! Dzień dobry! Jestem tutaj po raz pierwszy no i jestem w szoku! To naprawdę niesamowite, że udało się Pani spotkać tyle cudnych ludzi w tych internetach. Jednak ta technologia robi kawał dobrej roboty:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych, ale i więcej lat w tym wirtualnym świecie. Pozdrawiam!
Gratuluję dekady blogowania i życzę kolejnych owocnych, blogowych lat! Wielu pomysłów na nowe wpisy i wytrwałości ❤
OdpowiedzUsuńGratuluję dekady blogowania! Wspaniałe podsumowanie. Udało Ci się coś naprawdę niezwykłego- przyjaźnie blogowe umocnić w realu! To prawdziwa wartość i tego gratuluję jeszcze mocniej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Gratuluję 10 rocznicy blogowania i życzę kolejnych tylu lat na tej stronie :D
OdpowiedzUsuńSuper, że dzięki blogowi poznałaś tylu ciekawych ludzi :) Pozdrawiam.
Najszczersze gratulacje - za te 10 lat i za stworzenie wspaniałej przyjacielskiej grupy. Tak trzymać!!!
OdpowiedzUsuńWOW!! 10 lat to już coś, gratuluję i życzę kolejnych "dziesiątek" :)
OdpowiedzUsuńA mówią że internet rozluźnia kontakty. Trele morele. Dzięki internetowi można poznać ludzi którzy będą fundamentem. Wielu wspaniałych lat Aga!
OdpowiedzUsuń10 lat to kawał czasu! Gratuluje i życze kolejnych :) Blogowanie to świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńAguś, 10 lat to kawał czasu, aż łezka się w oku kręci, gdy widzę te zdjęcia. Cieszę się, że Cię poznałam. Ten niepokorny charakterek jest wyjątkowy ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kolejnych udanych lat, jeśli jeszcze masz siłę i cierpliwość do prowadzenia swojego miejsca w sieci.
Kochana, cóż tu można dodać...
OdpowiedzUsuńDziękuję za te lata i życzę Ci kolejnych pięknych z ludźmi, którzy wniosą do Twojego życia choć odrobinkę czegoś dobrego.
Cieszę się z każdego spotkania tego za nami, ale przede wszystkim tych przed nami. ❤
I wiesz co? Nie zmieniaj się, bądź sobą, rób to co robisz, szczerze i uczciwie, za to Cię zawsze cenilam i cenię do dziś. ❤❤❤
Sabinka.t1
Jej, 10 lat w blogosferze to jest coś :) Niesamowite! :). Piękne wspomnienia, piękne znajomości :)
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych wspaniałych blogowych lat :)
Gratuluję tak pięknej rocznicy 🤩!!! U mnie 10 lat pyknie w styczniu 😁!!! Ależ ten czas leci 😅!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji blogowej rocznicy! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę kolejnych wielu wspaniałych lat blogowania :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Takie miłe słowa. Aż się wzruszyłam. Sto lat w blogosferze kochana!
OdpowiedzUsuńGratuluję 10 lat!😊 Widzę, że dużo fajnych ludzi można poznać przez blogowanie 😊
OdpowiedzUsuńsuper są blogowi przyjaciele:) to znajomości na lata!
OdpowiedzUsuńPiękna rocznica! życzę Ci kolejnych takich pięknych, okrąglustkich rocznic :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje i życzę kolejnych pięknych chwil w blogosferze oraz radochy z tworzenia, pisania i doświadczania wielu przygód, które towarzyszą twojej pasji! Pozdrawiam!🙂🖐️
OdpowiedzUsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńŻyczę wszelkich pomyślności i kolejnych 10 lat w świecie blogosfery! :)
OdpowiedzUsuńTo piękne jak wspólna pasja łączy ludzi.
Pozdrawiam serdecznie!
Gratulacje 🎉🎉🎉
OdpowiedzUsuńSuper! Blogosfera jest wspaniała, mam ją z nią bardzo dobre wspomnienia :) Ja jestem tutaj 9 lat, szkoda, że trafiłam do Ciebie dosyć późno :)
OdpowiedzUsuń