W końcu po długich, długich oczekiwaniach zza chmur postanowiło wynurzyć się słoneczko. Z początku nieśmiało. Tu promyczek, tam promyczek, aż nagle pokazało się w całej okazałości!:)
Niewiele się zastanawiając ubrałam kurtkę, buty, zaopatrzyłam w telefon z aparatem i wyruszyłam na poszukiwanie spóźnionych zwiastunów wiosny.
Zobaczcie moje zdobycze:)
Troszkę zmaltretowane, bo śnieg w tym roku nie odpuszczał, jednak walczyły dzielnie i proszę!
Dumnie się prezentują:)
Jednak poszukiwania trwały, tutaj ku uciesze mojej mamy, wykluwające się krokusiki:)
Pierwsza je odnalazłam!
Hurra!
Skoro mamy, słońce, roślinki, to nie może rzecz jasna zabraknąć ptaszków:)
Ślicznie śpiewały, przeskakując po gałązkach. Na szczęście jednego dopadłam i oto jest!:)
W tym miejscu powinny być Narcyzy, niestety strajkują. Coś zielonego się rozwija, niestety nie mam pojęcia co, grunt,że zielone!!;)))
Wierny, poczciwy kompan. Szukał wraz ze mną wiosenki. Z racji podeszłego wieku odpoczynek był jak najbardziej wskazany:)
Kajetan:)
Maciupek nie nie rozumiała naszych poszukiwań. Co innego buszowanie po lodówce,ale żeby biegać po podwórku za kwiatami i robić zdjęcia wymiętym chwastom???
Jeszcze raz moje kochane przebiśniegi albo śnieżyczki:)
Oooo proszę jakie u Ciebie wiosenne oznaki, a u mnie dziś +4, zimmmmmno, a rano nawet prószyło śniegiem brrrrrr
OdpowiedzUsuńOznaki to bardzo naciągane, ale jednak:) temperatura też nie szalała bo zaledwie dwie kreski więcej od Ciebie:)
UsuńMimo wszystko zawsze inaczej ze słońcem:)))
Jak ty tak rozpuściłaś swojego kota to nie dziwne , że tak się dziwiła;-)
OdpowiedzUsuńNo co? Kocham ją więc czasem tak wychodzi,że za bardzo rozpieszczam:))
Usuń
OdpowiedzUsuńOj jak przyjemnie u Ciebie!!! Lubię kontakt z przyrodą, bieganie po łące, spacery nad brzegiem morza, wspinaczki górskie...Pomarzyć można:))) Hi hi tło bloga mamy takie samo:)))Ale fajnie...
Faktycznie! mamy to samo tło:)) to dlatego jak do Ciebie wchodziłam czułam jak u siebie:)
UsuńPo łąkach to u mnie można biegać do woli, góry do okoła, znajdzie się jeziorko z brzegiem więc "prawie" jak nad morzem:)
UsuńHa ha, gdybyśmy mieszkały blisko siebie, to mogłybyśmy wspólnie prowadzić jednego bloga. Mamy podobny gust, podobne zainteresowania i poglądy:)) I to samo imię!!!
UsuńHa ha szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie. Mogłybyśmy razem prowadzić bloga. Podobny gust mamy, podobne poglądy , no i to samo imię!!!
Prawda?:)coś w tym jest!;) Same plusy!:))
Usuńpowoli małymi kroczkami przybywa wiosna nareszcie!!!!
OdpowiedzUsuńTaaaaak! Już to już!:)))) w końcu, niech ten paskudny śnieg idzie i nie wraca!!:))
UsuńRany! Jak u Ciebie już pięknie! U mnie tak nie ma:( tylko brzydki szary śnieg i błoto ( prawie, że można sobie urządzać kąpiele - wczoraj jak wpadłam to do butów mi się nalało :/)
OdpowiedzUsuńZazdroszczam! Za to mnie na oknie storczyk zakwitł :P Prawie jak wiosna ;)
Pięknie masz!
Do piękności jeszcze daleko, bo zieleni jak na lekarstwo,ale jest o wiele lepiej, jak przed paroma dniami:)
OdpowiedzUsuńKochana kąpiele błotne są w cenie, nic tylko rozkręcać interes!:D No i kwitnący storczyk! Czegóż więcej do szczęścia:)