kwietnia 07, 2013

kwietnia 07, 2013

Niedzielne poszukiwanie wiosny:)

W końcu po długich, długich oczekiwaniach zza chmur postanowiło wynurzyć się słoneczko. Z początku nieśmiało. Tu promyczek, tam promyczek, aż nagle pokazało się w całej okazałości!:)
Niewiele się zastanawiając ubrałam kurtkę, buty, zaopatrzyłam w telefon z aparatem i wyruszyłam na poszukiwanie spóźnionych zwiastunów wiosny. 

Zobaczcie moje zdobycze:)



Troszkę zmaltretowane, bo śnieg w tym roku nie odpuszczał, jednak walczyły dzielnie i proszę! 
Dumnie się prezentują:)



Jednak poszukiwania trwały, tutaj ku uciesze mojej mamy, wykluwające się krokusiki:) 
Pierwsza je odnalazłam
Hurra!  
 




Skoro mamy, słońce, roślinki, to nie może rzecz jasna zabraknąć ptaszków:)
Ślicznie śpiewały, przeskakując po gałązkach. Na szczęście jednego dopadłam i oto jest!:)





W tym miejscu powinny być Narcyzy, niestety strajkują. Coś zielonego się rozwija, niestety nie mam pojęcia co, grunt,że zielone!!;)))






Wierny, poczciwy kompan. Szukał  wraz ze mną wiosenki. Z racji podeszłego wieku odpoczynek był jak najbardziej wskazany:)

Kajetan:)



Maciupek nie nie rozumiała naszych poszukiwań. Co innego buszowanie po lodówce,ale żeby biegać po podwórku za kwiatami i robić zdjęcia wymiętym chwastom???






     Jeszcze raz moje kochane przebiśniegi albo śnieżyczki:) 



13 komentarzy:

  1. Oooo proszę jakie u Ciebie wiosenne oznaki, a u mnie dziś +4, zimmmmmno, a rano nawet prószyło śniegiem brrrrrr















    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oznaki to bardzo naciągane, ale jednak:) temperatura też nie szalała bo zaledwie dwie kreski więcej od Ciebie:)
      Mimo wszystko zawsze inaczej ze słońcem:)))

      Usuń
  2. Jak ty tak rozpuściłaś swojego kota to nie dziwne , że tak się dziwiła;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co? Kocham ją więc czasem tak wychodzi,że za bardzo rozpieszczam:))

      Usuń


  3. Oj jak przyjemnie u Ciebie!!! Lubię kontakt z przyrodą, bieganie po łące, spacery nad brzegiem morza, wspinaczki górskie...Pomarzyć można:))) Hi hi tło bloga mamy takie samo:)))Ale fajnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie! mamy to samo tło:)) to dlatego jak do Ciebie wchodziłam czułam jak u siebie:)
      Po łąkach to u mnie można biegać do woli, góry do okoła, znajdzie się jeziorko z brzegiem więc "prawie" jak nad morzem:)

      Usuń

    2. Ha ha, gdybyśmy mieszkały blisko siebie, to mogłybyśmy wspólnie prowadzić jednego bloga. Mamy podobny gust, podobne zainteresowania i poglądy:)) I to samo imię!!!

      Usuń

    3. Ha ha szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie. Mogłybyśmy razem prowadzić bloga. Podobny gust mamy, podobne poglądy , no i to samo imię!!!

      Usuń
    4. Prawda?:)coś w tym jest!;) Same plusy!:))

      Usuń
  4. powoli małymi kroczkami przybywa wiosna nareszcie!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaaak! Już to już!:)))) w końcu, niech ten paskudny śnieg idzie i nie wraca!!:))

      Usuń
  5. Rany! Jak u Ciebie już pięknie! U mnie tak nie ma:( tylko brzydki szary śnieg i błoto ( prawie, że można sobie urządzać kąpiele - wczoraj jak wpadłam to do butów mi się nalało :/)
    Zazdroszczam! Za to mnie na oknie storczyk zakwitł :P Prawie jak wiosna ;)
    Pięknie masz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Do piękności jeszcze daleko, bo zieleni jak na lekarstwo,ale jest o wiele lepiej, jak przed paroma dniami:)
    Kochana kąpiele błotne są w cenie, nic tylko rozkręcać interes!:D No i kwitnący storczyk! Czegóż więcej do szczęścia:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger