Kiedy
zamieszczałam recenzję tutaj na blogu nie znałam nikogo z blogerów,
sama też nieśmiało odwiedzałam inne strony, dlaczego? nie mam pojęcia,
za namową pewnej, niesamowitej kobietki
postanowiłam, przedstawić wam moją pierwszą:) Nie jest idealna, oj na
pewno nie, ale jakże ważna dla mnie..Pisana na świeżo,zaraz po
przeczytaniu ostatniego zdania.
Bardzo długo czekałam na najnowszą książkę Katarzyny Michalak.
Dotychczas
my czytelniczki mogłyśmy śledzić życiowe perypetie bohaterów
przedstawione czasem w dosyć zabawny lub ironiczny sposób, oczywiście
nie brakowało wątków pełnych powagi czy wzruszeń. Co najważniejsze do
samego końca nie było wiadome jakie będzie zakończenie. Pełne
pozytywnego nastawienia, tchniące dobrą energią, motywacją do walki o
własne te najbardziej ukryte lecz niezapomniane marzenia, podejrzewam
,że właśnie za to pokochałyśmy poziomki, jagódki, poczekajki i
sklepiki,,,,
"Nadzieja"
- Gdy przeczytałam fragment na blogu byłam pewna ,że to będzie coś
całkiem innego, poważnego czy nawet niekiedy tragicznego....
Mała samotna dziewczynka
Poznajemy
Lilianę Borową kobietę okrutnie doświadczaną przez życie już od
najwcześniejszego dzieciństwa. Wychowującą się w domu bez miłości,
ciepła i przede wszystkim wsparcia. Ojciec alkoholik , który nie
szczędził przemocy fizycznej jak i psychicznej w stosunku do swej
jedynej córeczki. Lilia dziewczynka pełna nadziei , że może w końcu
któregoś dnia spełni się jej największe marzenie i tatuś pobawi z nią
albo przytuli... niestety los nie jest łaskawy dla dziecka.
Osamotniona
w każdym calu spotyka na swej życiowej drodze chłopca imieniem Aleksiej
i świat na chwilę staje się piękniejszy, po latach smutku dziewczynka
zyskuje przyjaciela, żywego , wspierającego, który broni, pociesza,
słucha.
Lila
i Aleks ich ścieżki życiowe bardzo szybko się rozeszły w brew obojgu,
przecinają się na różnych etapach dorastania.Każde ich spotkanie ze sobą
było tak piękne i bolesne,,, On prawdziwy przyjaciel gotów zabić w
obronie bezbronnej dziewczyny, nazywany przez miejscowych "rusak" ,
odseparowuje się od rówieśników na szczęście mający u boku ukochaną
ciotkę zawsze wspierającą. Nie odwracającą się mimo trudnych sytuacji.
Ona dziewczynka posiadająca "rodzinę" mimo to samotna, wyśmiewana,
poniżana bita przez najbliższą i najważniejszą osobę. Nie mającą u swego
boku żadnej przyjaznej duszy.
I
tak zaczynają powolutku kiełkować u obojga dzieci nieznane do tej pory
uczucia, przywiązanie, tęsknota, fascynacja, często również ból
doświadczających krzywdy u któregoś z nich.
Zagłębiając
się w lekturę odnosiłam wrażenie, że jest ona tragedią, dwojga ludzi
nie wyobrażających istnienia bez siebie, a jednak brutalnie
rozdzielanych.
Lila
bardzo pragnąca bliskości drugiej osoby pełna kompleksów w
dramatyczny sposób zaczyna walczyć o namiastkę szczęścia, niestety
żadnych uczuć nie można kupić prezentami dla koleżanek bądź oddając się
przygodnym mężczyzną. Nikt nie jest w stanie zastąpić tego jedynego ,
który potrafił zrozumieć.
Czytając
kumulowało się we mnie wiele uczuć, bardzo silnych i nawet teraz gdy
przypominam sobie wybrane sceny czuję żal i złość z pytaniem "dlaczego w
życiu często tak musi być ? "
Spodziewałam
się, że spotkam ze smutkiem, żalem, rozgoryczeniem jednak tak mocnej
dawki cierpienia nie odczułam podczas czytania żadnej z książek. Uczucia
bohaterki były do tego stopnia silne,że czułam jej ból , tęsknota była
moją tęsknotą, Rozczarowanie Aleksa sprawiło ,że w danej chwili nie
mogłam pojąć jak osoba, która była dla niego całym światem zawiodła,
Pani
Katarzyna postarała się aby każdy czytający mógł postawić się w
sytuacji jednej i drugiej strony a następnie przed samym sobą
odpowiedzieć czy mam prawo osądzać Jego albo Ją ?? Jak Ja bym postąpiła
na miejscu kobiety lub mężczyzny mających taką przeszłość, z bagażem
tylu przykrych doświadczeń ??
Nadzieja
przeplata się od pierwszej do ostatniej kartki, nawet gdy w życiu Lilki
jest beznadziejnie to własnie Ona dodaje siły by iść dalej, by później
otrzymać maleńką dawkę szczęścia.
Czy Aleksiej dotrzyma danego słowa i zostanie już nie tylko przyjacielem ale i mężem swej ukochanej Lilou i będą w końcu razem?
Zapraszam
każdego do przeczytania Nadziei nie tylko w celu sprawdzenia w jaki
sposób potoczą się losy Liliany i Aleksieja ale również z powodu
odnalezienia sensu tego co nie raz doświadczamy i nie rozumiemy ,nawet
gdy czarne wydaje się jeszcze czarniejsze a uczucie utraty nadziei jest
dotkliwsze bardziej niż kiedykolwiek i nie widzimy tego maleńkiego
światełka .
Powinniśmy zawsze pamiętać, że nadzieja umiera ostatnia...
Nadzieja jest na pewno książką, która na długo zostaje w pamięci. Widzisz, ja akurat Lilianę osądziłam, nie rozumiałam tego, co ona robi; nawet stawiając się na jej miejscu nie potrafiłam ogarnąć jej zachowania. Ale to tylko dobrze świadczy o autorce, stworzyła powieść, wobec której nie da się przejść obojętnie, a bohaterowie wzbudzają silne emocje:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, obojętnie nie da się przejść, mnie Liliana drażniła momentami, nawet bardzo ale starałam się ją zrozumieć;)
UsuńMnie te starania nijak nie wychodziły;)
UsuńRozumiem, mnie wiele razy jej zachowanie doprowadzało do nie wiem czego, z drugiej strony zastanawiałam się jaka ja bym była po tylu przeżyciach. Tylko ze względu na to chciałam być wyrozumiała;)
UsuńDziewczyny, ja właśnie kompletnie nie rozumiem Liliany, Aguniu, myślałam, ze ona ci się jako postać podobała, a jednak piszesz, że drażniła? Ech... ja jeszcze dochodzę do siebie po tej książce...
UsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej powieści pani Michalak... W sumie mam ochotę na wszystkie, dlatego muszę zacząć nadrabiać zaległości. "Nadzieja" wydaje się niezwykle interesującą i ważną lekturą, więc możliwe, że sięgnę właśnie po nią. :)
OdpowiedzUsuńJa też późno zaczęłam z twórczością Kasi Michalak, już miała kilka pozycji w sowim dorobku. Nadzieja była o tyle wielki zaskoczeniem bo atmosfera i temat był inny niż do tej pory, trudny i bez humorystycznych akcentów.
UsuńPiękna ta twoja recenzja, fakt "Nadzieja" wzbudza przeróżne uczucia ale i łzy same napływają do oczu bynajmniej u mnie tak było. Płakałam nad losem Aleksa i Lilith... nadal mam gdzieś te skłębione uczucia , które towarzyszyły mi przy czytaniu "Nadziei"
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, również się spłakałam podczas czytania nad losem obojga, tyle emocji się we mnie zbierało.
UsuńAgnieszka, muszę szczerze napisać, że jeżeli to jest Twoja pierwsza recenzja to jestem w szoku, widocznie musiała wywrzeć na Tobie naprawdę wielkie wrażenie, bo napisałaś w tak piękny, niepowtarzalny sposób, zachęcający i emocjonalny... po prostu rewelacja! Moim zdaniem to Twoja najlepsza recenzja.
OdpowiedzUsuńA jeszcze muszę dodać, że to świetny pomysł, iż odświeżyłaś i pokazałaś nam akurat ten cudny opis!
UsuńDziękuję Aniu, czy najlepsza nie mnie oceniać, cieszę się z Twojej opinii.
UsuńNa temat bohaterów można długo dyskutować,lecz co my możemy wiedzieć o aż takim cierpieniu? Jego wpływie psychikę i radzeniu w późniejszym życiu.. Można tylko współczuć.
masz rację :)
UsuńDzisiaj skończyłam czytać tę książkę i niebawem też ją zrecenzuję. W każdym razie, ,,Nadzieja" rzeczywiście budzi wiele emocji i zachęca do przeczytania kolejnych książek K. Michalak. :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęca, dlatego też czekam na Bezdomną;) mimo,że jestem świadoma jak będę przeżywała czytając tą historię..
Usuń
OdpowiedzUsuńOj Aguś 3 dni mnie u Ciebie nie było, a tu znowu nowość! Super recenzja, bardzo zachęcająca do sięgnięcia po tę pozycję:)) Szkoda,że nie mogę podyskutować na temat książki, bo jej nie czytałam. W ogóle nie czytałam jeszcze żadnej z książek K. Michalak. Muszę to w końcu zmienić!!!
Kochana w końcu jesteś!;)) przeczytaj Nadzieję, na prawdę warto!;) Podyskutować jeszcze zdążymy, nic straconego:)
UsuńBardzo się cieszę, że tak entuzjastycznie odebrałaś tę książkę. Ja już mam swoją ,,Nadzieję'' i niedługo sama będę czytać.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich odczuć względem bohaterów. Myślę,że przypadnie Ci do gustu pomimo,że tematyka jest na prawdę przytłaczająca.
Usuń