kwietnia 19, 2013

kwietnia 19, 2013

Przedstawiam wam moją pierwszą w życiu recenzję... "Nadzieja".







Kiedy zamieszczałam recenzję tutaj na blogu nie znałam nikogo z blogerów, sama też nieśmiało odwiedzałam inne strony, dlaczego? nie mam pojęcia, za namową pewnej, niesamowitej kobietki postanowiłam, przedstawić wam moją pierwszą:) Nie jest idealna, oj na pewno nie, ale jakże ważna dla mnie..Pisana na świeżo,zaraz po przeczytaniu ostatniego zdania



Bardzo długo czekałam na najnowszą książkę Katarzyny Michalak.
Dotychczas my czytelniczki mogłyśmy śledzić życiowe perypetie bohaterów przedstawione czasem w dosyć zabawny lub ironiczny sposób, oczywiście nie brakowało wątków pełnych powagi czy wzruszeń. Co najważniejsze do samego końca nie było wiadome jakie będzie zakończenie. Pełne pozytywnego nastawienia, tchniące dobrą energią, motywacją do walki o własne te najbardziej ukryte lecz niezapomniane marzenia, podejrzewam ,że właśnie za to pokochałyśmy poziomki, jagódki, poczekajki i sklepiki,,,,


"Nadzieja" - Gdy przeczytałam fragment na blogu byłam pewna ,że to będzie coś całkiem innego, poważnego czy nawet niekiedy tragicznego....


 Mała samotna dziewczynka 


Poznajemy Lilianę Borową kobietę okrutnie doświadczaną przez życie już od najwcześniejszego dzieciństwa. Wychowującą się w domu bez miłości, ciepła i przede wszystkim wsparcia. Ojciec alkoholik , który nie szczędził przemocy fizycznej jak i psychicznej w stosunku do swej jedynej córeczki. Lilia dziewczynka pełna nadziei , że może w końcu któregoś dnia spełni się jej największe marzenie i tatuś pobawi z nią albo przytuli... niestety los nie jest łaskawy dla  dziecka.
Osamotniona w każdym calu spotyka na swej życiowej drodze chłopca imieniem Aleksiej i świat na chwilę staje się piękniejszy, po latach smutku dziewczynka zyskuje przyjaciela, żywego , wspierającego, który broni, pociesza, słucha. 
Lila i Aleks ich ścieżki życiowe bardzo szybko się rozeszły w brew obojgu, przecinają się na różnych etapach dorastania.Każde ich spotkanie ze sobą było tak piękne i bolesne,,, On prawdziwy przyjaciel gotów zabić w obronie bezbronnej dziewczyny, nazywany przez miejscowych "rusak" , odseparowuje się od rówieśników na szczęście  mający u boku ukochaną ciotkę zawsze wspierającą. Nie odwracającą się mimo trudnych sytuacji. Ona dziewczynka posiadająca "rodzinę" mimo to samotna, wyśmiewana, poniżana bita przez najbliższą i najważniejszą osobę. Nie mającą u swego boku żadnej przyjaznej duszy.
I tak zaczynają powolutku kiełkować u obojga dzieci nieznane do tej pory uczucia, przywiązanie, tęsknota, fascynacja, często również ból doświadczających krzywdy u któregoś z nich.
Zagłębiając się w lekturę odnosiłam wrażenie, że jest ona tragedią, dwojga ludzi nie wyobrażających istnienia bez siebie, a jednak brutalnie rozdzielanych.
Lila  bardzo pragnąca bliskości drugiej osoby pełna kompleksów  w dramatyczny sposób zaczyna walczyć o namiastkę szczęścia, niestety żadnych uczuć  nie można kupić prezentami dla koleżanek bądź oddając się przygodnym mężczyzną. Nikt nie jest w stanie zastąpić tego jedynego , który potrafił zrozumieć.


Czytając kumulowało się we mnie wiele uczuć, bardzo silnych i nawet teraz gdy przypominam sobie wybrane sceny czuję żal i złość z pytaniem "dlaczego w życiu często tak musi być ? " 

Spodziewałam się, że spotkam ze smutkiem, żalem, rozgoryczeniem jednak tak mocnej dawki cierpienia nie odczułam podczas czytania żadnej z książek. Uczucia bohaterki były do tego stopnia silne,że czułam jej ból , tęsknota była moją tęsknotą,  Rozczarowanie Aleksa sprawiło ,że w danej chwili nie mogłam pojąć jak osoba, która była dla niego całym światem zawiodła,
 Pani Katarzyna postarała się aby każdy czytający mógł postawić się w sytuacji jednej i drugiej strony a następnie przed samym sobą odpowiedzieć czy mam prawo osądzać Jego albo Ją ??  Jak Ja bym postąpiła na miejscu kobiety lub mężczyzny mających taką przeszłość, z bagażem tylu przykrych doświadczeń ??
Nadzieja przeplata się od pierwszej do ostatniej kartki, nawet gdy w życiu Lilki jest beznadziejnie to własnie Ona dodaje siły by iść dalej, by później otrzymać maleńką dawkę szczęścia.
Czy Aleksiej dotrzyma danego słowa i zostanie już nie tylko przyjacielem ale i mężem swej ukochanej Lilou  i będą w końcu razem?


Zapraszam każdego do przeczytania Nadziei nie tylko w celu sprawdzenia w jaki sposób potoczą się losy Liliany i Aleksieja ale również z powodu odnalezienia sensu tego co nie raz doświadczamy i nie rozumiemy ,nawet gdy czarne wydaje się jeszcze czarniejsze a uczucie utraty nadziei jest dotkliwsze bardziej niż kiedykolwiek i nie widzimy tego maleńkiego światełka .

Powinniśmy zawsze pamiętać, że nadzieja umiera ostatnia...






19 komentarzy:

  1. Nadzieja jest na pewno książką, która na długo zostaje w pamięci. Widzisz, ja akurat Lilianę osądziłam, nie rozumiałam tego, co ona robi; nawet stawiając się na jej miejscu nie potrafiłam ogarnąć jej zachowania. Ale to tylko dobrze świadczy o autorce, stworzyła powieść, wobec której nie da się przejść obojętnie, a bohaterowie wzbudzają silne emocje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, obojętnie nie da się przejść, mnie Liliana drażniła momentami, nawet bardzo ale starałam się ją zrozumieć;)

      Usuń
    2. Mnie te starania nijak nie wychodziły;)

      Usuń
    3. Rozumiem, mnie wiele razy jej zachowanie doprowadzało do nie wiem czego, z drugiej strony zastanawiałam się jaka ja bym była po tylu przeżyciach. Tylko ze względu na to chciałam być wyrozumiała;)

      Usuń
    4. Dziewczyny, ja właśnie kompletnie nie rozumiem Liliany, Aguniu, myślałam, ze ona ci się jako postać podobała, a jednak piszesz, że drażniła? Ech... ja jeszcze dochodzę do siebie po tej książce...

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej powieści pani Michalak... W sumie mam ochotę na wszystkie, dlatego muszę zacząć nadrabiać zaległości. "Nadzieja" wydaje się niezwykle interesującą i ważną lekturą, więc możliwe, że sięgnę właśnie po nią. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też późno zaczęłam z twórczością Kasi Michalak, już miała kilka pozycji w sowim dorobku. Nadzieja była o tyle wielki zaskoczeniem bo atmosfera i temat był inny niż do tej pory, trudny i bez humorystycznych akcentów.

      Usuń
  3. Piękna ta twoja recenzja, fakt "Nadzieja" wzbudza przeróżne uczucia ale i łzy same napływają do oczu bynajmniej u mnie tak było. Płakałam nad losem Aleksa i Lilith... nadal mam gdzieś te skłębione uczucia , które towarzyszyły mi przy czytaniu "Nadziei"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, również się spłakałam podczas czytania nad losem obojga, tyle emocji się we mnie zbierało.

      Usuń
  4. Agnieszka, muszę szczerze napisać, że jeżeli to jest Twoja pierwsza recenzja to jestem w szoku, widocznie musiała wywrzeć na Tobie naprawdę wielkie wrażenie, bo napisałaś w tak piękny, niepowtarzalny sposób, zachęcający i emocjonalny... po prostu rewelacja! Moim zdaniem to Twoja najlepsza recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze muszę dodać, że to świetny pomysł, iż odświeżyłaś i pokazałaś nam akurat ten cudny opis!

      Usuń
    2. Dziękuję Aniu, czy najlepsza nie mnie oceniać, cieszę się z Twojej opinii.
      Na temat bohaterów można długo dyskutować,lecz co my możemy wiedzieć o aż takim cierpieniu? Jego wpływie psychikę i radzeniu w późniejszym życiu.. Można tylko współczuć.

      Usuń
  5. Dzisiaj skończyłam czytać tę książkę i niebawem też ją zrecenzuję. W każdym razie, ,,Nadzieja" rzeczywiście budzi wiele emocji i zachęca do przeczytania kolejnych książek K. Michalak. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo zachęca, dlatego też czekam na Bezdomną;) mimo,że jestem świadoma jak będę przeżywała czytając tą historię..

      Usuń

  6. Oj Aguś 3 dni mnie u Ciebie nie było, a tu znowu nowość! Super recenzja, bardzo zachęcająca do sięgnięcia po tę pozycję:)) Szkoda,że nie mogę podyskutować na temat książki, bo jej nie czytałam. W ogóle nie czytałam jeszcze żadnej z książek K. Michalak. Muszę to w końcu zmienić!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana w końcu jesteś!;)) przeczytaj Nadzieję, na prawdę warto!;) Podyskutować jeszcze zdążymy, nic straconego:)

      Usuń
  7. Bardzo się cieszę, że tak entuzjastycznie odebrałaś tę książkę. Ja już mam swoją ,,Nadzieję'' i niedługo sama będę czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twoich odczuć względem bohaterów. Myślę,że przypadnie Ci do gustu pomimo,że tematyka jest na prawdę przytłaczająca.

      Usuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger