Każdy z nas słyszał o aniołach, przedziwnych istotach,które potrafią przybierać różne formy, sprawują pieczę nad dobrymi ludźmi. Jednak czy ktoś je widział na prawdę ? Skrzydlate serafiny, w białym odzieniu, gubiące przecudne pióra...
W Zatoce Aniołów krąży historia dotycząca strasznej katastrofy rozbitego statku, zginęli niemal wszyscy oprócz maleńkiego dziecka, znalezionego na plaży. Nikt nie wiedział skąd wzięło się ono na pokładzie, fakt,że przeżyło zawdzięcza pomocy właśnie aniołom. Dodatkowo na nóżce maleńkiej dziewczynki widnieje znamię o kształcie łudząco podobnym do anielskiego skrzydła.. Co najdziwniejsze każda pierworodna dziewczynka wywodząca się od uratowanej Gabrielli nosi takie samo. Zwykły zbieg okoliczności? Czy w miasteczku rzeczywiście dzieję się nad przyrodzone rzeczy?
Jest jeszcze jedna rzecz, skały. Budzą powszechną sensację, a raczej dziwne linie pojawiające się na nich, lokalna społeczność twierdzi,że są one znakami rysowanymi przez anioły, dowodem na prawdziwość ma być filmik nakręcony przez dwóch chłopców, domniemanych świadków tego ekscytującego zdarzenia. Film wydaje się wiarygodny, za sprawą internetu dowiaduje się o zatoce wielu poszukiwaczy wrażeń. Zjeżdżających się całymi wycieczkami z nadzieją, iż uda się zobaczyć nierealne zjawy.
Jenna pragnie być niewidzialną, stara się żyć normalnie jak zwykły mieszkaniec urokliwego miasteczka. Prowadzi lekcje gry na fortepianie, wychowuje dziewczynkę imieniem Lexi. Jednak wszystko jest grą.
Obie muszą wykazać się dobrą grą aktorską. Sprawy komplikuje natrętny dziennikarz Reid, zbytnio interesujący się kobietą i motywem przyjazdu do tego właśnie miejsca.
W jaki sposób trafiły do Zatoki Aniołów, dlaczego zostały zmuszone opuścić rodzinne domy? Jaką mroczną tajemnicę skrywa Jenna? I czy rzeczywiście się tak nazywa...
Charlotta pracuje w szpitalu jako ginekolog, jest oddana swoim pacjentom. Kiedy zostaje wezwana do sprawdzenia ciąży niedoszłej samobójczyni, nie zdaje sobie sprawy,że ta sprawa przypomni jej incydent z przed wielu lat. Wracając w rodzinne strony czuła,że wspomnienia będą jej bliższe, do tej pory sprawnie udawało się uciec od nich. Matka,która odkąd pamięta była oziębła, po śmierci ojca staje się jeszcze ze trudniejsza. Na domiar złego na horyzoncie pojawia się Andrew...
Całość jest bardzo w moim guście literackim, lubię kiedy autor funduje wiele zagadek do rozwiązywania,a jeżeli całość owiana jest zjawiskami nad przyrodzonymi, sprawia,że czytam i odrywam od stron wtedy kiedy już muszę. Tak było i w tym przypadku. Osobiście uważam,że niepotrzebne były wątki romansu,ale na szczęście nie zajmowały zbyt wiele uwagi.
Do samego końca nie byłam świadoma co mnie spotka.
Mnie akurat wątki nadprzyrodzone w książkach nie pociągają, ale tę przedstawiłaś tak ciekawie, że chciałabym ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPs. A jak tam tabletowy Grey?;)
Paulinko tutaj te wątki są tak ciekawie przedstawione,że ani się człowiek nie przestraszy, ani jakoś "przedobrzone" bardziej taka siła sugestii;)
UsuńOj coś nie mogę się przemóc do czytania na tablecie, chyba nie jestem aż tak nowoczesna ;))
No właśnie podczas czytania recenzji nawet poczułam się zaintrygowana tymi aniołami, więc tutaj zrobiłabym wyjątek od tego niesięgania po książki z takimi motywami;)
UsuńJa to nawet nie próbuję, chyba już mnie czas posunął, bo nie widzę się ani z tabletem, ani z jakimkolwiek czytnikiem, muszę mieć, cholercia, druk na papierze;)
Mnie też intrygował te Aniołki, tak fajnie zostały przedstawione,że na prawdę dobrze się czyta, ogólnie one są tłem całej książki, a całość prowadzi nas do rozwiązania pewnej zagadki związanej z Jenną;)
UsuńJa tak samo muszę mieć książkę w dłoni, przewracać kartki, wąchać, gładzić:) tutaj zostanę nie rozwinięta technologicznie:D
To jest nas dwie;)
Usuńbardzo mi się ta książka podobała :)
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo przypadła do gustu:)) świetna jest:)
UsuńWłaśnie zabieram się do czytania tej książki, czuję że spodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O proszę:) mam nadzieję,że do samego końca będzie Ci się podobała :)
UsuńRównież pozdrawiam:)
To chyba jest pierwsza część, prawda? Mam na nią straszną ochotę ;)
OdpowiedzUsuńChyba tak,sama niedawno się dowiedziałam,że jest druga:) Jestem troszkę zła bo mnie ciekawość zjada co tam się kolejnej części dzieje:)
Usuń