maja 18, 2013

maja 18, 2013

Zwykły-niezwykły co-dziennik



Co-dziennik jest debiutancką książką Pani Kingi. O czym opowiada? jak sam tytuł wskazuje o powszednim dniu trzydziestolatki, czy sfrustrowanej? Na to pytanie radziłabym poszukać odpowiedzi samemu.
Byłam bardzo ciekawa tej książki, o dziwo wiedziałam,że przypadnie mi do gustu. To nic,że do tytułowej trzydziestki jeszcze kilka lat mi brakuje, czytało się na prawdę świetnie. Chwilami opowiadania Pani Kingi sprawiały,że się zaśmiewałam. 
Tutaj wielki plus za to,że czytając odczuwa się kontakt z autorką, ponieważ cały czas zwraca się do nas czytelników. Język jest bardzo swobodny, czyli taki, którym posługujemy się na co dzień. Niby zwykła codzienność,ale zawsze znalazło się coś ciekawego. Nie pomyślałabym,że aż tak mnie wciągnie. Absolutnie nie ma mowy o nudzie, autorka w żadnym wypadku nam na to nie pozwala. 
Dodatkowo są serwowane różne wskazówki, kilka ciekawych przepisów, na przykład na pieczony czosnek z którego ma być pasta? Jeżeli ktoś będzie zainteresowany sprawdzeniem i wykonaniem może zajrzeć, na flog Pani Kingi Matusiak  Tutaj. Oczywiście musiałam go odwiedz
Myślę,że jest to bardzo pozytywna książka, w sam raz na popołudniowy relaks bądź nudny wieczór. 
Mam jednak do przekazania coś bardzo ważnego, osoby pozbawione poczucia humoru i biorące pewne słowa zbyt dosłownie powinny podejść do tego tytułu z przymrużeniem oka, ponieważ tutaj mamy się odprężyć. Spędzić czas w towarzystwie kobiety dobrze wiedzącej czego od życia oraz otoczenia oczekuje, krytykującej na głos w sposób dobitny, nie przebierając w słowach
Dodatkowo jeżeli ktoś jeszcze nie wie, jak wygląda pisanie,wydanie książki, albo wynagrodzenie od sprzedaży może otrzymać odpowiedzi na te wszystkie pytania. 
Co zrobić z upierdliwie ćwiczącymi dziećmi sąsiadów w grze na pianinie?
Mnie taka forma wypowiedzi przypadła do gustu, nie raziły używane epitety w związku z różnymi zaistniałymi  sytuacjami. Bo w końcu kto z nas, na co dzień kiedy się porządnie wkurzy pilnuje, aby nie rzucić tak zwanym "mięsem". Dlatego sięgając po tą pozycję, powinno się być przygotowanym na wszystko. 
Jak wspomniałam wcześniej, nikt nie będzie narzekał na nudną fabułę. 
Osobiście jestem ciekawa czy będzie kontynuacja, bardzo bym chciała ponownie się spotkać ze "Sfrustrowaną trzydziestką".







20 komentarzy:

  1. Ciekawe książki, Aguś, ostatnio u Ciebie:) Za tym wydawnictwem jakoś nie nadążam, tyle co przeczytam jakąś recenzję u Ciebie czy Ani. Tej też nigdzie wcześniej nie widziałam. A w ogóle to ja przecie też prawie trzydziestka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci Paulinko,że wydawnictwo wydaje masę książek;) Ta mnie się bardzo spodobałam, wiesz to jest typ jak to nazwałaś "resetu" :)) ale takie też są przecież potrzebne prawda?;)
      Cicho! nie ma jeszcze 3 z przodu i to najważniejsze:)

      Usuń
    2. Oczywiście, że tak, resety są fajne:)
      Ale to tylko kilkanaście dni i już będzie;)

      Usuń
    3. No to moja droga te kilkanaście dni przed "3" trzeba jak najlepiej wykorzystać:) potem już nic nie będzie takie samo;))

      Usuń
    4. Jedź do Zakopanego po chustę!! :))

      Usuń
    5. o patrz, pomysł dobry, tylko z realizacją raczej się nie uda:)Trzeba poszaleć inaczej;)

      Usuń
    6. Hmnn ale to musi być coś, co będzie dłuuugo wspominała! :)

      Usuń
    7. To muszę pomyśleć, bo tak na szybko to nic mi do głowy nie przychodzi. Zmykam, Aguś, dobrej nocy:)

      Usuń
    8. Myśl, myśl Palinko!:) Dobranoc:))

      Usuń
  2. Trzydziestka już dawno za mną :) książkę jak spotkam z ciekawości zajrzę do niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa opinii Pań, po przekroczeniu progu pięknej trzydziestki:)

      Usuń
  3. Miałam trochę do nadrobienia bo dawno do Ciebie zaglądałam, nie mam pojęcia dlaczego. dziękuje za wiadomość na facebooku :D moja pierwsza internetowa znajomość :P A co do książki uwielbiam takie <3 i Na pewno ja przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja się właśnie zastanawiałam, gdzież to się romantyczka podziewa?;) Ważne,że już jesteś :)
      Książkę przeczytaj, jest bardzo pozytywna:)

      Usuń

  4. Ech to ja już dobijam 40-ki:( Czas zdecydowanie za szybko płynie. Aguś, książka jak dla mnie ma bardzo ciekawa fabułę i może kiedyś uda mi się ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam,że 40-tka to druga młodość więc nic tylko się cieszyć!!:)) jak Ci wpadnie w oczka ten tytuł śmiało nabądź:)

      Usuń
  5. Coś dla kobiety w moim wieku, choć ja nadal czuję się na 18-ście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo i bardzo dobrze!!:) Liczba nie ma znaczenia, chodzi o stan ducha!!:))

      Usuń
  6. Bardzo fajna okładka, a Twoja recenzja przekonuje mnie do tego, że po książkę warto sięgnąć. Mimo że mnie (na szczęście) jeszcze trochę do 30 brakuje, to z chęcią poznałabym tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, okładka jest świetna. Bardzo fajnie się czyta, mnie od razu się poprawił humor przy tej książce:))

      Usuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger