kwietnia 25, 2013

kwietnia 25, 2013

Obiecałam,że będe w rowie,,,więc jestem!!;)

Wiosna chyba na mnie działa ogłupiająco;)
Nie dość,że wpadam na dość dziwne pomysły to jeszcze o zgrozo zaczęłam je realizować;)

Cóż poradzić dałam słowo więc, trzeba było się z niego wywiązać.:D

Parada po wiosce z tabletem, gdzie na tapecie było.. 50 twarzy Greya! ;)

Oto główny sprawca zamieszania;

    



 Nie mogłam niestety wyłączyć lampy, wredna usilnie chciała zaznaczyć swoją obecność;)
Na szczęście widać co najważniejsze!
                       






 Wyłania się wiedźma zza zaczynających się zielenić drzew;)
Przyrząd do czytania dzierżę w dłoni, rozglądając przy tym za 
odpowiednim rowem:)






 

 No i jestem!!:) Rów znaleziony, nawet w urokliwym miejscu, w towarzystwie świerczka i zawilców zasiadłam sobie by zaszpanować na mej wioseczce;)))
To nic,że co chwila się rozglądałam czy nikt mnie nie podgląda;D ubaw był przedni, po zrobieniu pamiątkowych zdjęć uciekłam czym prędzej do domu:)


Skoro już jesteśmy przy czytaniu,chciałabym poprowadzić rozmowę z wami, tutaj pod tym postem.
Temat dotyczy naszych ulubionych miejsc czytania, gdzie lubimy zatapiać w stronach najrozmaitszej lektury, czy otoczenie musi współgrać z gatunkiem książki. 

Zapraszam,najlepiej w godzinach wieczornych, kiedy już większość z was będzie mogła spokojnie podyskutować:)

P.s fotografie chciałam zadedykować Asymace i Pauli, to przez was musiałam paradować po wsi!:D :))   


  

132 komentarze:

  1. Kochana, jak Ty się rewelacyjnie prezentujesz, ja będę na pewno wieczorkiem i z chęcią odpowiem na pytanie!!! Pięknie, urokliwe macie rowy, nie ma to tamto!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też będę wieczorkiem, bo na razie jadę do teściowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest rów i kszoki :-D mrówków nie było:-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, mrówki ostatnimi czasy zrobiły się bardzo wymagające, zwinęły manatki i poszły okupować moją kuchnię;) ostatnio leżałam w łóżku i jedna zbłąkana sierotka spacerowała sobie po mnie:)

      Usuń
    2. O to zabłądziła jedna mogę ci parę koloni z podwórka oddać jest ich pełno....

      Usuń
    3. ja swoje przydomowe już podsypałam, w tym roku n ie będą się do mieszkanka pchać

      Usuń
    4. Moje maja 909 metrow podwórka wiec niech harcuja do woli

      Usuń
    5. o coś tak dokładnie wyliczyła?

      Usuń
    6. A dostałam pismo z sądu i tam owy metraż jest ;-)

      Usuń
    7. Ja swoich arów nie liczę bo troszkę tego dużo:)

      Usuń
    8. zazdroszczę Wam przestrzeni...

      Usuń
    9. Ania a wiesz ile to koszenia trawy jest:D

      Usuń
    10. o matko... faktycznie sobie teraz o tym dopiero pomyślałam

      Usuń
    11. No właśnie, a jeszcze pograbić, gdzieś się jej pozbyć:)

      Usuń
    12. Zimą śnieg ogarnąć. .. 1 godzina minimum

      Usuń
    13. Kasiu ale są też plusy, jakby nie było mamy za darmo sport:) kondycja się nam polepsza:D

      Usuń
    14. I rozgrzać się można i w twarz z róż dostać

      Usuń
    15. Róże to się okrywa na zimę:)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. prawda? i zgrabniutka :)

      Usuń
    2. Ojej...aż się teraz zawstydziłam!! dziękuję:)

      Usuń
    3. Pikna jesteś i chudzielec... a ja a propo wagi moja ostatnio pokazala mi 131 kg :-(

      Usuń
    4. Skąd TY taką wagę wytrzasnęłaś? :D

      Usuń
    5. No niezbyt korzystna dla zdrowia

      Usuń
    6. Weszłam na wage a ona mi pokazała 131 w końcu w biedronce kupiłam a za drugim razem 58 kg:-D

      Usuń
    7. W biedronie mają wagi teraz?? to ja muszę lecieć kupić!:D
      Aha wagę masz bardzo ładną do swojego wzrostu:)

      Usuń
  5. A miałyście pisać gdzie lubicie czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zeżarło mi komentarz. Z dedykacji jestem dumna, a co! I oj tam zaraz ogłupiająco, kreatywnie, kochana, kreatywnie;) I w ogóle to piękne masz te rowy i okolice, tak zielono:) Tylko, cholerka, mało Cię widać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co zeżarło? może moje mrówki!:D

      Usuń
    2. A jest to możliwe, rozkręcałam się, nagle Ci patrzę i nie m;)

      Usuń
    3. Może spam zasiorbał? czasem płata mi figla i podbiera komentarze:) idę zerknę:)

      Usuń
    4. ja też tak mam czasami :)

      Usuń
  7. Ja czytam na kanapie. Na drugim miejscu jest łóżko wieczorem. Przed ślubem, w domu rodzinnym czytałam na balkonie, ale teraz, z tym głównym skrzyżowaniem miasta za oknem, nie wyrabiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to jest mnie mało? :) miał być dowód?:) dedykacja musiała być koniecznie, balkon to taka namiastka podwóreczka prawda? u mnie to by się cała nasza blogowa rodzinka zmieściła:))
      Teraz masz aż tak głośno? jej współczuję:/

      Usuń
    2. Twarzyczki mało widać;) A dowód jest zacny, naprawdę:) Balkon niby tak, ale w mieście to do kitu taki balkon. Jest głośno, tylko tiry i motory na zmianę, pisk hamulców, a do tego jeszcze karetki, to sobie wyobraź:(

      Usuń
    3. To balkon jest napewno mało przyjemny... nie lubię dużych miast:-(

      Usuń
    4. Ja mieszkam w takim średnim, ale też go nie lubię. To co dopiero byłoby w większym....

      Usuń
    5. Jest tutaj jeden post gdzie widać moją twarz:) Wiesz jak musiałam się starać o ten dowód? ciągle jakieś auta jeździły:) No tak miasto jest na pewno mało komfortowe jeżeli chodzi o ten ciągły hałas, za to masz blisko do biblioteki, księgarni, albo nawet sklepu, u mnie nie ma tego luksusu..

      Usuń
    6. Wiem, widziałam, ale może się zmieniłaś od tamtego czasu? ;) Z tym, że wszędzie blisko to się zgadza, jest z tym wygodnie. Ale mimo wszystko wolałabym jakieś takie odludzie trochę, żeby cisza i spokój był.

      Usuń
    7. a ja mam wszystko właściwie pod ręką... i małe miasteczko, i sklepy, i lekarz...

      Usuń
    8. Ania to ja się pakuję i jadę do Ciebie o ile dadzą mi pracę:)

      Usuń
    9. właśnie z praca mogłoby być kiepsko...

      Usuń
    10. zapraszam dziewczyny! a swoją drogą musimy się kiedyś spotkać!!!!

      Usuń
    11. Musimy i to koniecznie! Bardzo bym chciała przy kawce i ciasteczku z wami poplotkować:))

      Usuń
    12. Oj tak, super by było!

      Usuń
    13. od kawki zaczniemy... gdzieś w pół drogi...

      Usuń
    14. Aguś z pracą ciężko wszędzie ale podobno w większym mieście łatwiej ...

      Usuń
    15. Nawet nie wiecie jak bym chciała się z wami zobaczyć, ależ to by było przeżycie:)
      Aniu mam taśmę klejącą!!:)))

      Usuń
    16. Muszę tylko słodycze dla dzieciaków skompletować, tylko ciii nic im nie mów:))

      Usuń
    17. Agunia... daj spokój kochana...

      Usuń
    18. Cicho! Misio musi coś dostać od cioci Agi:)

      Usuń
  8. Ja w łóżku pod kołdrą a latem na huśtawce ogrodowej...

    OdpowiedzUsuń

  9. Lubiłam czytać na balkonie w moim starym mieszkaniu. Teraz niestety balkon mam taki, że strach na niego wyjść, a w dodatku ledwo krzesełko bym się na nim zmieściło. Poza tym lubię czytać na kanapie i na krzesełku w kuchni, przy oknie. Mam tam taki swój mały kącik z laptopem i książkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałabym go kiedyś zobaczyć... chociaż na zdjęciu?

      Usuń
    2. Ja czytam na fotelu przed domem o ile jest ciepło, a tak to w pokoju na łóżeczku:) Czemu te balkony takie mikroskopijne budują???

      Usuń
    3. Na moim mieści się suszarka na pranie i jeszcze trochę miejsca jest, ale widoki nieciekawe.

      Usuń
    4. mój balkon był całkiem spory...

      Usuń
    5. Bloki moja droga , w Poznaniu u kolezanki jest taki na dwie stopy balkon masakra jakaś.

      Usuń
    6. No to jak jest suszarka to zawsze sukces...echh uroki misata.. Aniu ale teraz chyba lepiej z podwóreczkiem prawda? wprawdzie wspólne ale jest:)

      Usuń
    7. lepiej, bo taniej i swoje, chociaż dzisiaj ta sąsiadka... ech...brrrr

      Usuń
    8. Moja sąsiadka placek mi przyniosła dziś Pani Lucyno Dziękuję za zjebe też Dziękuję; -)

      Usuń
    9. Hahaha ach te sąsiadki, ja dziś przez moją sąsiadkę pokłóciłam się z mamą:D

      Usuń
    10. Oj sąsiadki. .. moja mnie opier za to, że na pulter nie wpadłam. ..

      Usuń
  10. Komary to paskudy wredne, jeszcze żeby zasysały po cichu, to nie muszą złośliwce bzyczeń nad uchem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, nade mną wczoraj przeleciał jakiś, jak zasypiałam.

      Usuń
    2. O masz, czyli sezon na komary możemy uznać za otwarty ...

      Usuń
    3. Te gadziny to zawsze mają się dobrze;)

      Usuń
    4. to juz są? u mnie nie ma

      Usuń
    5. To nie mów głośno, bo cholery usłyszą...

      Usuń
    6. Wiecie co u mnie latał jakiś taki zbłąkany, wyglądał na pijanego..:D

      Usuń
    7. One zawsze tak wyglądają:P

      Usuń
    8. Czasem mają jakieś przyśpieszenie, no nie wiem może te moje jakieś czarnobylskie są?;D

      Usuń
    9. Co się czepiasz czarnobyla ja jestem z tego okresu :-P

      Usuń
    10. Nieee no Czarnobyl był całkiem w porządku:)

      Usuń

  11. Aguś super wyglądasz, tylko rzeczywiście mało Cie widać:) Okolica prześliczna!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przestańcie jak to mało? toż to na zbliżeniu było:D

      Usuń
    2. A Ciebie, Agnieszko, jakoś ostatnio mało widać:(

      Usuń
    3. Musimy jakoś nas Agnieszki odróżniać bo ja nie wiem o którą chodzi :D

      Usuń
    4. Teraz Agnieszkę P. miałam na myśli;)

      Usuń
    5. Agnieszka, najważniejsze, że dotarłaś! Aga, w ogóle Twojej twarzy nie ma...

      Usuń
    6. No przecież wiesz jak wyglądam:) nic się nie zmieniam:D

      Usuń
    7. ja wiem, ale inne dziewczyny niekoniecznie

      Usuń
    8. Następnym razem dodam z paszczą widoczną,ale wtedy to się bloger zawiesi:D

      Usuń
    9. paszczą! phi! buziunią :)

      Usuń
    10. Z bliska nie wyglądam zbyt twarzowo ;))

      Usuń

  12. Nie wiem teraz czy Paulinka do mnie pisała, że mnie mało widać na blogu, czy do Ciebie Aguś, że mało widać Cie na zdjęciach??

    OdpowiedzUsuń

  13. Oj Paulinko zawalona jestem pracą, obowiązkami domowymi itp. Zła jestem, ze nie mogę ani chwili wygospodarować na czytanie i na pisanie z Wami. A nie wiedziała, że jesteś mężatką Pauluś!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy lata stuknie w maju:)

      Usuń
    2. O jaka ładna już liczba:) Gratuluję, a którego jeśli można wiedzieć?:)

      Usuń
    3. Paula, a wiekowo? Skoro już tak pytamy... ile masz lat?

      Usuń
    4. Pamiętajmy,złożymy życzonka!!:)

      Usuń
    5. A w czerwcu będzie trzydzieści. A Wy?

      Usuń
    6. Czekaj to ja jeszcze mam dwa lata do Twojego wieku zamążpójścia...;D skończę jak ciotka Matylda z frędzlem :))

      Usuń
    7. A jużci, aleś wymyśliła;)

      Usuń
    8. O Matko a ja muszę się ogarnąć mam 27 w tym roku a Ciotka Matylda miała męża tylko no wiesz bez opowieści; -)

      Usuń
    9. Cicho ja zaczęłam od końca, bo została sama na koniec:)

      Usuń
    10. ja 31 w marcu skończyłam

      Usuń
    11. Same młode kobietki, nie ma to tamto:))

      Usuń
  14. Dziewczynki, żal się rozstawać, ale zmykam, bo małżonek mówi, że okupuję komputer i teraz on chce. Spadam prasować koszule:S Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! to jest podział obowiązków! u mnie też ciuchy do prasowania czekają :)

      Usuń
  15. Ojej tak szybciutko?:( szkoda, ale dziękuję,że byłaś, jak będziesz mogła jeszcze to zajrzyj do nas tutaj:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie odpowiedziałam na pytanie... gdzie lubię czytać? Siadam na moim narożniczku brązowym, pod kocykiem zimą, obok kawka z mleczkiem i Zuzia przytulona, latem najchętniej bym czytała w ogródku, ale niestety sąsiadka staruszka mnie zawsze zagaduje i nie ma szans na czytanie... a szkoda, bo świeże powietrze... lubię czytać wszędzie, kiedyś w autobusie, jak dojeżdżałam do szkoły czytywałam, naprawdę od wielu lat to moja pasja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ja w autobusie też czytałam:) jeżdżąc do szkoły, czy później do pracy, o tam też czytywałam pod biurkiem;)

      Usuń

  17. Ja lubię jeszcze czytać jak jadę w trasę ( inaczej bym zgłupiała siedząc bezczynnie tyle czasu) Niestety czasami literki mi przeskakują , szczególnie na polskich drogach i niedobrze mi się robi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze drogi krajowe:) nic dodać nic ująć, turbulencje gwarantowane;)

      Usuń
  18. Jeżeli chodzi o mnie to najczęściej czytam w łóżku wieczorami i zimą, jeżeli jest lato i ciepło to chętnie jeżdżę rowerkiem nad zalew rozkładam się z książka i czytam na łonie natury, albo te czytam przed domem :) Zdarza się też w autobusach zaliczyć jakąś książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim witam w moich skromnych progach!:))
      Kiedyś dawno temu też chodziłam nad wodę czytać,ale teraz ludzi jak mrówków i jedynie przed własnym domem mogę korzystać uroków czytania na świeżym powietrzu:)
      W łóżku również czytam, tylko nie potrafię leżąc! Muszę siedzieć i koniec:)

      Usuń
    2. Ojej moja rówieśniczka Milo mi!!

      Usuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger