maja 31, 2013

maja 31, 2013

Ja wam pokażę



Uwielbiam styl pisania Katarzyny Grocholi, jest lekki oraz zabawny. Zazwyczaj czytam bardzo szybko, ale przy perypetiach życiowych Judyty zwolniłam tempo maksymalnie. Dlaczego? Otóż nie mogłam pozwolić, na zbyt szybkie rozstanie z książką.

Judyta żyje szczęśliwie w swoim domu na wsi, z Tosią, Niebieskim oraz zwierzętami. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie świadomość,że ukochany lada chwila wyjedzie na całe pół roku do Ameryki. Córka jest w klasie maturalnej, stres udziela się matce, wiadomo. W pracy również zaczyna się dziać, dużo bardzo dużo. Eksio przechodzi kryzys z Jolą, ku wielkiej uciesze ich wspólnej latorośli. 
Coś zaczyna wisieć w powietrzu, tylko nie wiadomo co i jakie przyniesie skutki.

Zastanawiałam się kogo polubiłam najbardziej, ale chyba nie jest możliwe wymienienie jednej postaci. Wszyscy są niesamowici, nie wyobrażam sobie, aby rodzice Jutki byli inni. Każdy telefon od któregoś z nich sprawiał,że nie było możliwości się  nie uśmiechnąć.  Przyjaciele zza płotu dopełniali całości. Jednak co najbardziej mnie rozbawiało, to oczywiście wewnętrzne przemyślenia Judyty. Analiza wszystkiego, postępowanie według statystyki lub odwrotnie. 
Dodatkowo wiele zabawnych sytuacji wprowadzi, pojawienie się Nieletniego czyli Piotrusia. Wydawać się może,że dwunastoletni chłopiec nie jest w stanie sprawiać zbyt wielkich problemów. W dodatku to tylko dwa tygodnie, szybko zleci...

Spędziłam bardzo przyjemnie czas za sprawą tejże książki. Słyszałam już opinie,że Pani Grochola nie wiele wnosi do świata literatury. Nie zgodzę się z tym zdaniem. Uważam,że przedstawia prawdziwe życie, w dosyć lekki, czasem ironiczny sposób. Może nie jest to lektura potrzebująca wielkiego skupienia, jednak myślę,że warto po nią sięgnąć. 














17 komentarzy:

  1. Lubię przygody Judyty i ogromnie się cieszę, że i Tobie trochę przypadła do gustu moja skromna biblioteczka :-) Pani Kasia ma niezwykły talent do pisania o jej życiu niezwykle lekko aż dziwne jak książka szybko się kończy. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trochę, a bardzo!:) Cieszę się niezmiernie,że mi udostępniłaś:)
      Pani Grochola świetnie pisze, bardzo ją polubiłam:)

      Usuń
  2. Czytałam Aguś kilka lat temu tę książkę i przyznam ze wstydem, że nie pamiętam już dokładnie fabuły. Losy Judyty bardziej kojarzę z filmu nakręconego na podstawie powieści. Widziałaś Aguś film, a jeśli tak, to czy jest dokładnym odwzorowaniem książki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam film:) tak sobie myślę,że dobrze go zrobili, wiadomo zawsze książka będzie się różniła z ekranizacją:)
      Powiem tak, jedno i drugie bardzo mi się podoba:)

      Usuń
  3. Grochola jest jedną z tych pisarek, że co by kto nie mówił, to ja i tak sięgnę po każdą jej powieść:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Paulinko, mogą mówić co chcą, ale czyta się z największą przyjemnością:))

      Usuń
    2. Otóż to, a przecież chyba o to w tym wszystkim chodzi, nie zawsze ma się ochotę na książki rozjeżdżające psychikę;)

      Usuń
    3. Haha Paula:) "rozjeżdżające psychikę" :D, jak ja lubię Twoje określenia:))

      Usuń
    4. :)) Muszę sobie zacząć spisywać;)

      Usuń
    5. Och, chyba się speszyłam;)

      Usuń
    6. Nie ma co się peszyć, tylko częstować kolejnymi ;))

      Usuń
    7. Będę się starać;)

      Usuń
  4. osobiście uwielbiam panią Grocholę :D Ma ona talent i to ogormny, dzięki któremu możemy się cieszyć czytając jej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze napisałaś,że człowiek się cieszy czytając jej powieści:) jak najbardziej się z tym zgadzam:)

      Usuń
  5. Nie czytałam nic pani Grocholi, jakoś mnie nie ciągnęło, ale może się skusze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ochh szczerze polecam, zwłaszcza kiedy potrzebny relaks.

      Usuń

Copyright © Niekończące się marzenia , Blogger