Jeżeli ktoś nie przeczytał Milaczka powinien jak najprędzej nadrobić straty. Koniecznie trzeba się zapoznać ze wspaniałymi postaciami. Każda z nich jest wyrazista, przedstawiona w taki sposób,aby można było ze startu polubić, albo wstawić w rubrykę "zły bohater".
Mila jest świetną dziewczyną, z kompleksem wagi, który od lat spędza jej sen z powiek, na szczęście ma wypróbowane diety, dzięki którym będzie mogła ubierać ciuchy z półki o rozmiarze zadowalającym.
Bo w końcu z ładną figurą zwiększają się szanse znalezienia wybranka życia. Dzięki nieocenionej cioci Zosi, bawiącą się w swatkę, sprawa staje się prostsza bo nie musi już szukać, jedynie zacząć działać. Miłość uskrzydla, a co za tym idzie, nie potrzeba jedzenia. Same plusy, do czasu.
Zofia Kruk jest kobietą, w pełnym tego słowa znaczeniu. Żywy dowód,że wiek nie stanowi przeszkody by iść z duchem czasu, wręcz przeciwnie, trzeba tylko umiejętnie wykorzystywać nabyte doświadczenie i robić z niego odpowiedni użytek. Pewna siebie,a jednak dobra, Mila jest jej ukochaną siostrzenicą.
Zosie nie da się nie polubić, jest fantastyczną kobietą, jej przygody z masażystami, kosmetyczkami oraz internetem były przezabawne.
Zuza vel Bachor, mała sąsiadka Mileny, specyficzna dziewczynka, blond loczki były złudne w odbiorze, gdyż wygląd nie współgrał z usposobieniem. Przede wszystkim bystra i inteligentna, jej sposób rozumowania nie jeden raz doprowadził mnie do śmiechu. Mimo zaledwie siedmiu lat cechowała się silnym charakterem, Wiedziała jaka chce być, miała wytyczone cele, które jako dziecko sumiennie realizowała.Nieodrodna córeczka tatusia, który dosyć nieudolnie poszukiwał odpowiedniej kobiety do roli nie tylko żony, ale i matki.
Nie mogę nie wspomnieć choćby jednym zdaniem o Parysie Antonio, imię dostojne jak sam właściciel, zjadający wszystko co wpadło mu pod pysk,nie znoszący relanium, tego w żadnym wypadku nie dał sobie zaaplikować.
Jego również nie dało się nie polubić, za każdym razem kiedy się pojawiał, wywoływał uśmiech.
Całość jest wspaniale skomponowana, wątków w których się zaśmiewałam nie brakowało.
Dla równowagi musiało się dziać coś nieprzyjemnego, nasz Milaczek niestety od czasu do czasu doświadczy "alergii oczu", wynikiem czego będą jej strasznie łzawiły.
Zuza strzegąc niedostępnych bram mieszkania dla kobiet "nie halo" dopuści się kilku występków, ale rzecz jasna w dobrej wierze, jak sama sobie będzie tłumaczyła.
Ciocie Zosię trzeba poznać, nie będę o niej pisała gdyż musiałabym zdradzić zbyt wiele ciekawych szczegółów z jej poczynań.
Mogę napisać tyle,że chciałabym mieć Taką ciocię!
Jeżeli chce ktoś spędzić czas w przyjemnym towarzystwie, niechaj śmiało sięga po Milaczka.
OdpowiedzUsuńCała gama wspaniałych bohaterów! Widzę, że książka naprawdę pełna ciepła i dobrego humoru. Aguniu, na pewno ją przeczytam:) To co "Panny roztropne" teraz?
Aguniu są na prawdę wspaniali, od razu Ci się poprawi humor jak zaczniesz czytać:) Tak teraz czekam na Panny :))
UsuńKobiety, same kobiety :D Autorki nie znam, przyznaje to bez bicia, ale opinia na temat książki bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPostąpiłam feministycznie bo są mężczyźni, ale szczerze muszę przyznać,że kobiety wiodą główny prym:)
UsuńAutorka jest wspaniała, książki świetne. Na prawdę polecam:)
Wiedziałam, że Ci się spodoba! Ja z bohaterów najbardziej lubię Bachora:)
OdpowiedzUsuńto tak, jak ja:)
UsuńPaulinko kolejny dowód,że mogę śmiało kierować się Twoją opinią, Milaczek jest rewelacyjny!:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że Bachor była nie do przebicia, ale ciocia też mocna zawodniczka:))
Cieszę się:) Wszystkie bohaterki są niezłe, ale Bachor mnie po prostu urzekł i podbił moje serce:)) Ja zresztą uwielbiam takie fajne, dziecięce postacie:)
UsuńJuż wiem,że do Milaczka będę często wracała;) pomysłowość Bachora była genialna, takich dzieci nie da się nie lubić:)
Usuńbardzo wesoła, ciepła opowieść... nie mogę doczekać się ciągu dalszego
OdpowiedzUsuńTaaaak, bardzo,ale to bardzo polubiłam Milaczka.
UsuńA będzie ciąg dalszy... tak zadaję głupie pytania ale i one muszą być to może ja kupię też tą książkę choć OPOWIEŚCI NIEWIERNEJ(chyba taki był tytuł) bardziej mnie kuszą :-)
OdpowiedzUsuńTak jest druga część Milaczka, "Panny Roztropne" , najlepiej kupić obie za jednym zamachem:)
UsuńAjajaj, strasznie mnie kusi żeby przeczytać twoją recenzję, ale jak wiesz jestem w trakcie lektury i muszę poczekać jeszcze trochę, żeby nie zepsuć sobie niespodzianki:)
OdpowiedzUsuńNie czytaj!~:) zajrzyj do mnie jak już skończysz:)
OdpowiedzUsuń